Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Artur Troncik z Siemianowic Śląskich nominowany przez National Geographic do prestiżowej nagrody

Paweł Szałankiewicz
Artur Troncik skarbów szuka od lat
Artur Troncik skarbów szuka od lat arch.
Siemianowicki poszukiwacz skarbów, Artur "Saper" Troncik, wraz z archeologami - prof. Andrzejem Kokowskim i Marcinem Piotrkowskim został nominowany przez National Geographic do prestiżowej nagrody. Może zebrać laury w kategorii naukowe odkrycie roku w plebiscycie Travelery. Co zrobił? Troncik w ubiegłym roku brał udział w wykopaliskach w Czermnie (Lubelskie), gdzie pomógł odkryć niezwykle cenny skarb - drogocenną biżuterię i złocone srebro z XIII wieku.

Ile wart jest ten skarb? Przez ubezpieczyciela został wyceniony na ponad 2 mln euro! - O tej nominacji dowiedziałem się przypadkowo. Jestem nią mile zaskoczony i zadowolony - mówi skromnie Troncik.

Na wykopaliska Troncik został zaproszony przez prof. Andrzeja Kokowskiego z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Kokowski poprosił go o zorganizowanie grupy poszukiwaczy, która pomoże przy pracach.

- Kokowski, co zresztą powiedział na konferencji prezentującej nasze odkrycie, miał na początku co do naszej współpracy pewne obawy, ale po wszystkim stwierdził, że to było jak wygranie losu na loterii - mówi Troncik. W czasie wykopalisk wspólnie z archeologami on i jego grupa znaleźli ponad trzy tysiące cennych przedmiotów, w tym wspomniane skarby.

Dla Troncika skarb spod Czermna to niemal Święty Graal - ukoronowanie dokonań z ubiegłego roku, kiedy to zamiast w Czermnie, mógł kopać... tunel w więzieniu. W połowie ubiegłego roku Troncik przekazał bowiem Muzeum Górnośląskiemu w Bytomiu ok. 250 eksponatów: 50 toporów bojowych, kilkanaście kordów rycerskich, buław, głowice mieczy, fragmenty uzbrojenia ochronnego. Dyrektor muzeum, Dominik Abłamowicz, przedmioty przyjął, podziękował i... złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Policja jednak nie wszczęła wtedy żadnego postępowania ze względu na brak cech popełnienia przestępstwa.

- Rzeczy, które tam trafiły, to lata mojej ciężkiej pracy. W większości kupiłem je na giełdach staroci, które, i to jest właśnie ironia, odbywały się przecież pod muzeum w Bytomiu! - wspomina Troncik.

Siemianowiczanin uważa, że sama nominacja do nagrody National Geographic jest ogromnym ukłonem środowiska archeologów w stronę poszukiwaczy, którzy posługują się wykrywaczami metali. Dotychczas środowisko było mocno podzielone. Część uważała, że poszukiwacze to złodzieje i szabrownicy, a część, że należy z nimi współpracować. - Archeolodzy postawili nas na równi ze sobą. To wielki krok dla środowiska poszukiwaczy - mówi zadowolony Troncik.

Na Troncika można głosować wysyłając SMS-a o treści: TR.WYBIERAM.D4 pod numer 71001.

Wywiad z Arturem Troncikiem na ta temat wydarzeń z ostatnich kilku miesięcy przeczytacie w piątkowym wydaniu tygodnika "Siemianowice Śląskie" Dziennika Zachodniego.


*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WALCZYMY O USTAWĘ METROPOLITALNĄ - POZNAJ EFEKTY

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto