Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fotoradary w Siemianowicach: Za Iskrę płacić nie musimy?

Paweł Szałankiewicz
Fotoradary w Siemianowicach: Za Iskrę płacić nie musimy?
Fotoradary w Siemianowicach: Za Iskrę płacić nie musimy?
Fotoradary w Siemianowicach: Ręczny miernik prędkości Iskra-1 nie jest tak skuteczny, jakby chciała policja. Owszem, potrafi mierzyć dość dokładnie prędkość, ale niekoniecznie samochodu, którym jedziesz.

Fotoradary w Siemianowicach: Taka sytuacja spotkała mieszkańca Dąbrowy Górniczej w Sie-mianowicach, który nie przyjął mandatu, a sprawa trafiła do sądu rejonowego. Ten orzekł, że kierowca mandatu płacić nie musi.
Dlaczego tak się stało? Okazało się, że miernik prędkości Iskra-1 ma pewną wadę. Kiedy policjant mierzy nim w grupę przejeżdżających drogą samochodów, a nie jest on podłączony do komputera samochodowego, który zarejestruje całą sytuację, to tak naprawdę nie wiadomo, prędkość jakiego auta Iskra-1 zmierzyła.

Właśnie to dało podstawę Sądowi Rejonowemu w Siemianowicach do tego, aby nie uznać mandatu nałożonego na kierowcę z Dąbrowy Górniczej. Sąd przy wydawaniu wyroku powołał się na Rozporządzenie Ministra Gospodarki, które określa, jakie wymagania powinna spełniać tzw. suszarka. Zgodnie z punktem 10 ust. 1 par. 1 (Dz. U. Nr 225, poz. 1663 z 2007 r.) rozporządzenia, dotyczących wymagań takiego przyrządu, konstrukcja i wykonanie takich przyrządów powinny zapewniać identyfikację pojazdu, którego prędkość jest kontrolowana.

- Przyrząd Iskra-1, zdaniem sędziego rozpoznającego sprawę, wymogu tego, jak wynika z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu postępowania, nie spełnia - podkreśla Izabela Marczyk-Bregida, prezes siemianowickiego sądu.

Fotoradary w Siemianowicach: Za Iskrę płacić nie musimy?

Co więcej, w przypadku kierowcy z Dąbrowy Górniczej nie dość, że trudno było ustalić, kto tak naprawdę przekroczył prędkość, to na dodatek policja nie posiadała świadectwa legalizacji urządzenia, którym zmierzono wtedy prędkość. Tym bardziej więc siemiano-wicki sąd mógł zasądzić wyrok korzystny dla kierowcy.

Iskra-1 to przyrząd, który mierzy prędkość bardzo szybko, ale - niestety - nie zawsze dokładnie. Urządzenie to posiada tylko nadajnik i odbiornik mikrofal. Użytkownik miernika może wyłącznie wybrać zasięg pomiaru, który wynosi do 300, 500 bądź do 800 metrów. Problem zaczyna się w momencie, kiedy obsługujący go policjant mierzy prędkość, gdy na drodze znajduje się kilka samochodów.

- Dlatego też policjanci powinni dokonywać pomiaru zgodnie z instrukcją, kiedy na drodze jest jeden samochód, a nie grupa trzech, pięciu czy nawet ośmiu pojazdów - zaznacza Włodzimierz Mogiła, z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Katowicach. - Gdy samochodów jest więcej, a policjant wykorzystuje Iskrę-1 bez przyłączenia jej do komputera w samochodzie, to nie można zidentyfikować pojazdu przekraczającego w danym momencie prędkość - dodaje.

Włodzimierz Mogiła zdaje sobie sprawę z tego, że Iskra-1 nie spełnia wymogów ministerialnych, dotyczących jej konstrukcji, dlatego też podkreśla, że policjant obsługujący urządzenie powinien używać go tylko w sytuacjach, gdy ma pewność, że dobrze zmierzyło prędkość danego samochodu. - Tu nie można postawić tezy, że z tego powodu policja miałaby przestać ich używać. Natomiast mierzenie ma się odbywać zgodnie z przepisami prawa - podkreśla.

Dla kierowcy jest to jednak wyraźny sygnał, że kiedy zostanie trafiony "suszarką" na drodze, po której poruszało się wraz z nim kilka samochodów, nie musi przyjmować mandatu, a swoich praw może dochodzić potem przed sądem. Inaczej sprawa wygląda w sytuacji, kiedy kierowca przyjął już mandat.

- Dopuszczalne jest złożenie przez ukaranych wniosku o unieważnienie mandatu, jednak w takim przypadku ukarany musi jednoznacznie oświadczyć, że nie popełnił wykroczenia, za które nałożono na niego mandat - mówi Marcin Bartoszewski z Kancelarii Radców Prawnych Bocio-nek, Bartoszewski i Partnerzy. - Powinien jednak wytłumaczyć przed sądem, dlaczego w takim razie mandat przyjął - dodaje na koniec.

Fotoradary w Siemianowicach: Prawnik radzi

Funkcjonariusz policji może nałożyć grzywnę na sprawcę "czynu stanowiącego wykroczenie, jeśli stwierdził popełnienie wykroczenia za pomocą przyrządu kontrolno-pomiarowego" - wyjaśnia Marcin Bartoszewski. Dopuszczalne jest nałożenie grzywny wyłącznie w sytuacji, gdy nie zachodzi wątpliwość, że to konkretna osoba popełniła wykroczenie. W każdym innym przypadku - gdy w "polu rażenia" radaru znajdowało się wiele obiektów - postępowanie dowodowe powinien prowadzić sąd z uwzględnieniem nie tylko wskazania urządzenia pomiarowego, ale także zeznań funkcjonariusza obsługującego radar. W kwestii pomiaru 17 lutego 2014 r. minister gospodarki, zobowiązany do wydania aktów wykonawczych ustawy Prawo o miarach, zaostrzył wymogi techniczne radarów i od dnia 21 marca 2014 r. dopuszczalne jest wykorzystanie do pomiaru prędkości, dającego dowód popełnienia wykroczenia, wyłącznie radaru zapewniającego wskazanie pojazdu, którego prędkość została zmierzona.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto