Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezentujemy pierwszą część z cyklu Galerii Tigrana - słynnego dziennikowego karykaturzysty

PSZ
Pamiętacie Galerię Tigrana, która przez wiele lat towarzyszyła każdemu numerowi tygodnika Siemianowice Śląskie "Dziennika Zachodniego"? Nasz redakcyjny karykaturzysta malował portrety bardziej lub mniej znanych siemianowiczan w krzywym zwierciadle, często oddając charakter danej osoby patrząc tylko na jej zdjęcie. Chcemy Wam Drodzy Czytelnicy pokazać i przypomnieć wszystkie karykatury, jakie wyszły spod jego ręki. Jedne są nadal aktualne, inne nie, ale dla wielu z naszych czytelników stanowią cenną pamiątkę, którą do dziś trzymają na półce w swoim mieszkaniu. Jego galerię będziemy cyklicznie dodawać przez najbliższe kilka tygodni tak, by stworzyć ogromną galerię siemianowickich karykatur! Zapraszamy do oglądania i komentowania!

Tigran Vardikyan - Współpracę z Dziennikiem Zachodnim rozpoczął w 2000 roku. - Przyszedłem do redakcji DZ w Bielsku-Białej i zaproponowałem, że będę rysował karykatury znanych w mieście osób - opowiada artysta.

Tigran tworzył karykatury dla Dziennika Zachodniego przez 10 lat dla 31 tygodników. Przez ten czas spod jego ręki wyszło kilka, jeśli nie kilkanaście tysięcy karykatur. Wiele z nich nasi czytelnicy do dziś trzymają w ramce na półce. - Często zresztą zdarza się, że czytelnicy, którzy dobrze mnie pamiętają, kontaktują się ze mną i proszą o karykatury dla rodziny czy na pamiątkę - uśmiecha się Tigran.

Pochodzący z Armenii artysta współpracę z Dziennikiem Zachodnim zakończył w 2010 roku. Od tamtej pory zajmuje się m.in. prowadzenie warsztatów z rysunku i malarstwa w jednym z bielskich domów kultury, a w wolnym czasie zajmuje się swoją największą pasją - malarstwem sztalugowym. - Maluję wtedy swoje wizje, wyobrażenia. To prawdziwa magia - zwierza się Tigran.

Artysta wykonuje też na zamówienie portrety malowane techniką olejną. Najbardziej znany jest oczywiście ze swoich karykatur, które nasi czytelnicy wprost uwielbiali. Legendy mówią, że Tigran potrafił namalować czyjąś karykaturę nie widząc twarzy, a słysząc jej opis! - Tak naprawdę to na modela starałem się zawsze spojrzeć oczami dziecka, które jest czyste i szczere. Wtedy charakter i satyra w rysunku pojawiała się sama. W takich chwilach trzymałem tylko za ołówek, a reszta była rysowana sercem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto