Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik pisze listy, Ruch jest oburzony, a Canal+ milczy

Rafał Musioł
W 2009 roku spotkanie Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze rozegrano na Stadionie Śląskim. Na trybunach zasiadło 40 tysięcy kibiców
W 2009 roku spotkanie Ruchu Chorzów z Górnikiem Zabrze rozegrano na Stadionie Śląskim. Na trybunach zasiadło 40 tysięcy kibiców fot. R. SZWEDOWSKI
Czy Wielkie Derby Śląska rzeczywiście są wielkie? To pytanie nabrało dodatkowego wymiaru w kontekście decyzji Canal+ o nieprzeprowadzaniu bezpośredniej transmisji z planowanego na niedzielę 29 sierpnia (godz. 17.15) meczu Górnik Zabrze - Ruch Chorzów

. O gorącej atmosferze dyskusji, jaką wywołało to posunięcie, świadczą między innymi wpisy na naszej stronie internetowej, pod sobotnim felietonem "Wielki problem Wielkich Derbów". Co ciekawe, zdecydowana większość głosów zgadzała się z tezą, że stacja miała powody, by tak właśnie postąpić.

- Może wreszcie działacze zastanowią się nad jakąś strategią na przyszłość, bo w tej chwili wygląda to tak, że liczy się tylko to, co było kiedyś... a pomysłu na dziś, nie mówiąc o jutrze, nie ma żadnego. To, co oba kluby znaczyły w polskiej piłce już dawno przeszło do historii i nie da się na tym koniku jechać w nieskończoność. Więc do roboty (...) - napisał na naszym forum "Kibic realista".

Oczywiście diametralnie inne zdanie mają przedstawiciele samych klubów.

- Naszym zdaniem ten mecz zasługuje jednak na to, żeby go pokazać Polsce. To dwie wielkie firmy, które w ostatniej kolejce potwierdziły, że ich forma idzie w górę, więc widowisko powinno być atrakcyjne. Trzeba też pamiętać, że na trybunach zasiądzie 15.000 kibiców, co na polskie warunki jest liczbą imponującą - mówi Jerzy Mucha, szef grupy medialnej Górnika Zabrze. - Dlatego w miniony piątek wysłaliśmy list polecony, oraz faksem jego kopię, do szefa sportu w Canal+ Jacka Okieńczyca. Prezentujemy w nim swoje stanowisko w tej sprawie. Odpowiedzi jeszcze nie mamy.

Decyzją stacji oburzony jest też Ruch.

- W dodatku wygrywając w niedzielę z Wisłą nasi piłkarze pokazali, że o poziom gry telewizja nie musi się martwić i że warto nas pokazywać - twierdzi Mariusz Gudebski, rzecznik Niebieskich.

Z naszych informacji wynika, że odpowiedzi może nie być wcale. Canal+ nie ma w zwyczaju zmieniać planów transmisji, zazwyczaj nie reaguje też na zażalenia klubów, które walczą przecież o to, by jak najczęściej inkasować ponad 150.000 złotych, jakie zarabiają na każdej transmisji. Wszystko więc wskazuje na to, że zgodnie z zapowiedzią śląskie derby pokaże Orange. - Też rozmawialiśmy nieoficjalnie z Canal+ i mamy podobne informacje. Klamka zapadła, okienko jest zamknięte, teraz trzeba walczyć o to, by podobna sytuacja już się nie powtórzyła - potwierdza Gudebski.

WDŚ stały się więc wydarzeniem przede wszystkim lokalnym. Na taką degradację ich prestiżu wpływa między innymi przestarzała infrastruktura stadionowa. Zapowiadane 15 tysięcy widzów blednie przy wspomnieniach o 40-tysięcznych tłumach, jakie oglądały derby w 2008 i 2009 roku na Stadionie Śląskim.

- Myślę, że gdyby ten mecz odbywał się na Narodowym, to telewizja jednak by go pokazała - twierdzi Marek Szczerbowski, dyrektor Stadionu Śląskiego. - W tym roku takiej opcji być nie mogło, bo trwa przebudowa, ale mogę ujawnić, że rozmawiam już z przedstawicielami obu klubów i wiele wskazuje na to, że jesienią 2011 Górnik i Ruch znów zmierzą się w Chorzowie. Pracuję też nad tym, by do tego derbowego cyklu włączył się też GKS Katowice, który ma przecież walczyć o awans do ekstraklasy. I telewizje będą wtedy stały w kolejce - snuje marzenia szef największego obiektu w Polsce.

Może to i historia, ale wciąż żywa
Rozmowa z Orestem Lenczykiem, byłym trenerem m.in. Ruchu Chorzów

Jako trenerowi i kibicowi piłki nożnej będzie panu brakowało transmisji z Wielkich Derbów Śląska?

Odpowiedź jest krótka: tak, będzie.

Dlaczego?

Bo ja trochę tęsknię za czasami, gdy mecze Ruchu z Górnikiem były wielkimi widowiskami i miały olbrzymie znaczenie dla całej ligi i polskiej piłki w ogóle.

To już jednak tylko historia.

Ale jednak żywa, tak jak derby Krakowa, Warszawy, mecze Legii z Górnikiem, czy Ruchu z Wisłą. Myślę, że w Canal+ ktoś tego do końca nie przemyślał i w ten sposób uczynił uszczerbek dla promocji ekstraklasy.

Nie ma przecież gwarancji, że to będzie wielki mecz...

Tego nigdy nie da się zagwarantować. Jednak potencjał emocji jest olbrzymi. Czy ja dobrze pamiętam, że na Stadionie Śląskim przyszło na te derby 40 tysięcy widzów? Jeśli tak, to jest to argument za takimi meczami. Bo właśnie na kibicach trzeba się skupić, i to nie tylko dlatego, że oni też, kupując bilety, mają wpływ na budżet klubów.

Na przestarzałym stadionie Górnika 40.000 widzów jednak nie zasiądzie.

Ale i tak pewnie przyjdzie komplet, co w ekstraklasie nie zdarza się często. Poza tym irytuje mnie ten temat stadionów. Moim zdaniem to akurat idzie w dobrą stronę, widzę to w moim Krakowie. Powstają nowe obiekty, remontuje się stare. Grzmieć trzeba w kwestii baz treningowych, bo o nich właściciele najczęściej zapominają.

Na Śląsku tych nowych obiektów nie widać.

Niech pan tak nie narzeka, u was też zaczną budować. Zresztą mieliśmy rozmawiać o derbach, chociaż wszystko powiedziałem na początku: Canal+ powinien je pokazać.

Musioł: Wielki problem Wielkich derbów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto