Huta Jedność Siemianowice: Po przemyśle zostały nam już tylko wspomnienia i trzy wieże szybowe

Huta Jedność Siemianowice: Wraz z upadkiem kominów na hucie Jedność zakończyła się epoka przemysłu w naszym mieście. Choć gwoli prawdy doszło do tego na początku XXI wieku, kiedy hutę postawiono w stan likwidacji. Dziś o dawnym przemyśle przypominają nam tylko szyby kopalniane Krystyn (Michałkowice), Richter (centrum) oraz Bańgów.

- Czerwiec 2015 z pewnością przejdzie do historii jako koniec huty Jedność . już nie górują nad nami kominy, już nie przypomina nam o świetności tego zakładu, który był częścią zarodka "Miasta węgla i stali" - mówi z żalem Marek Stańczyk, siemianowicki fotograf dokumentujacy upadek przemysłu na Śląsku dodając, że na naszych oczach zmienia się charakter miasta i zmienia się jego charakter.

Do przełomu wieków Siemianowice Śląskie kojarzyły się głównie z przemysłem. Tu n ad krajobrazem miasta górowały wieże szybowe KWK Michał, czy KWK Ficynus. To tu w niebo wbijały się kominy wspomnianej huty Jedność, huty szkła "Wanda" czy siemianowickiego browaru. Dziś po tych wszystkich zakładach praktycznie nie ma już żadnego śladu poza zdjęciami. Można odnieść wrażenie w naszym mieście bardzo szybko pozbyto się śladów dawnej potęgi przemysłowej.

Huta Jedność Siemianowice: Po przemyśle zostały nam już tylko wspomnienia i trzy wieże szybowe

- Cały Śląsk doświadczył tego raka transformacji - przekonuje Stańczyk. - Wynikało to z dwóch przyczyn. Pierwszy to brak jakichkolwiek sposobów próby zaadaptowania obiektów dla potomnych, zamrożenia ich i wykorzystania w przyszłości. Drugi to brak świadomości znaczenia wielu obiektów w kontekście społeczno-kulturowym. Myślenie po 1989 roku nie było skierowane na ocalanie tylko na wyniszczenie.

Pierwszą kopalnią, jaką zamknięto w naszym mieście, był "Ficynus". Następnie był KWK "Michał", który został wyłączony w 1994 roku oraz KWK "Siemianowice", którą likwidowano w latach 1998-2001.- Kolejne lata to upadki Huty Szkła, Huty Jedność i naszego browaru siemianowickiego - wylicza Stańczyk. A co nam właściwie po dawnym przemyśle pozostało? - wieża Krystyn przy której zrobiono Park Tradycji. Pozostały nam jeszcze dwie inne pamiątki dla następnych pokoleń - wieża Richter z 1895 roku i wieża Bańgów z 1924 roku - mówi Stańczyk.

Z Richterem jednak nie wszystko jest oczywiste. SRK, które jest właścicielem obiektu, kilkakrotnie chciał sprzedać wieżę szybową, ale bezskutecznie. Z tego powodu została zawiązana inicjatywa, by uratować wieżę i obecnie trwa proces wpisywania jej do rejestru zabytków.

Siemianowice są jednym z wielu przykładów miast na Śląsku, gdzie przemysł praktycznie dosłownie znikał w dość szybkim tempie. - Teraz jedyna nadzieja tkwi w silnej młodzieży i społecznikach, który coraz częściej angażują się w ratowanie dziedzictwa i spuścizny po minionym przemyśle. Mamy pokolenie o większej świadomości ego co było i co należy ratować. Twierdzę że w przyszłości nie będzie tyle likwidacji - bo nastąpi nowe myślenie, połączone z koncepcją i adaptacją - przekonuje fotograf z Siemianowic.

- Ja odbierałem te wszystkie likwidacje w sposób bardzo osobisty. Moim zadaniem, dla samego siebie - było uchwycić to w kadrze, na zdjęciu i filmie. Dziś twierdzę, że to co jest zarejestrowane - kiedyś doczeka się publikacji i nie odejdzie w zapomnienie obraz Górnego czy Dolnego Śląska.