Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedyś było tu kąpielisko, a dziś jest… wysypisko.

Magdalena Mikrut-Majeranek
Park Ludowy w Michałkowicach w latach swej świetności stanowił wyjątkowy zespół krajobrazowy. Najstarsi mieszkańcy dzielnicy wspominają, że kiedyś tętnił życiem, a każdy ładny weekend lata spędzało się właśnie tu, nad brzegiem basenu.

Park został założony w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Decyzję o jego utworzeniu podjął ówczesny naczelnika gminy Walenty Fojkis. Miał on stanowić alternatywę dla prywatnego i niedostępnego dla mieszkańców Michałkowic parku Rheinbabenów (dziś Park Górnik).

W bezpośrednim sąsiedztwie parku znajdowały się kamieniołomy, a na jego terenie dwa baseny kąpielowe: dla dorosłych z dwupiętrową skocznię wieżyczkową z trampoliną oraz mniejszy brodzik dla dzieci oraz infrastruktura, w skład której wchodziły m.in. przebieralnie, stadion sportowy, trzy korty saneczkowe oraz restauracja.

Park powstawał w dwudziestoleciu międzywojennym XX. W 1935 roku był już niemal gotowy – informowała podczas „Michałkowickiego Kanionu” Małgorzata Derus, miejski konserwator zabytków, która w ramach akcji sprzątania parku przybliżała uczestnikom historię parku.

- Po wojnie park miał się całkiem dobrze się miał i w pewnym momencie władze uznały, że należy go połączyć z Wojewódzkim Parkiem Kultury i Wypoczynku w Chorzowie – dodaje. I to był początek końca parku, który dziś przypomina niezadbany las.

Z powodzeniem funkcjonował do lat 70. XX wieku. Wtedy to w parku wystąpiły szkody górnicze, powstałe w wyniku intensywnego wydobycia węgla przez kopalnię Węgla Kamiennego „Siemianowice”. W wyniku kopalniach szkód zniszczeniu uległy baseny oraz infrastruktura parkowa.

Od lat 70. ubiegłego wieku pogrąża się w ruinie. Na jego terenie mieściło się cieszące się dobrą sławą kąpielisko leśne. Dziś parku nie ma nawet na mapach Google’a. Został zapomniany i pozostawiony sam sobie. Jednakże jest szansa, że kiedyś uda się przywrócić mu pierwotną świetność. A wszystko za sprawą społeczników, którzy już teraz podejmują działania mające na celu oczyszczenie terenu ze śmieci (akcja „Michałkowicki Kanion”).

Park stanowił obiekt zainteresowania geologów, ponieważ na jego terenie występują skały wapienne, będące pozostałością po tzw. warstwach gogolińskich, a same wapienie wydobywano niegdyś w celach budowlanych.

Jedną z osób, która pamięta czasy świetności kąpieliska leśnego jest pani Agnieszka Franki - uczestniczka tegorocznej edycji "Michałkowickiego Kanionu". - Przychodziliśmy tu z mężem w latach sześćdziesiątych. Świetnie się tu plażowało. Kąpielisko leśne było kiedyś bardzo popularnym miejsce i okoliczni mieszkańcy chętnie spędzali tu wolny czas. W weekendy zawsze przybywały tu tłumy. Znajdowały się tu dwa baseny - jeden duży, a drugi mały, taki brodzik dla dzieci. Wszystko było zadbane. Obok była restauracja, a i często grillowaliśmy. Było bardzo wesoło. Teraz, kiedy przyszłam tu po latach, przeżyłam szok – wspomina pani Agnieszka Franki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto