Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mistrzowski salon w Siemianowicach Śląskich

BW
Salon Fryzjerski „Monika” wygrał etap miejski w plebiscycie Laur Piękna od Dziennika Zachodniego. Salon Fryzjerski „Monika”, który mieści się przy ul. Pszczelniczej 7 w Siemianowicach Śląskich ma niesamowity personel. Pani Maria - założycielka salonu - oraz dwie inne pracownice - Iwona Gliwińska i Anna Chwałek mają stopień mistrzowski we fryzjerstwie. Pani Sylwia Tomczyk pracując 10 lat ma stopień czeladnika, ale za dwa lata dopełni skład mistrzyń w zawodzie.

Salon powstał w 1981 roku, jednak jego historia zaczęła się o wiele wcześniej, kiedy Maria Parzyszek w 63 roku rozpoczęła swoją przygodę z fryzjerstwem.

- Na początku zaczynałam w Katowicach w Kosmetyce i Higienie, to był ekskluzywny salon. Później przez jakiś czas pracowałam w Będzinie i od 1981 roku prowadzę Salon Fryzjerski „Monika”. Wcześniej mieścił się w mniejszym lokalu niedaleko obecnego. Przez wszystkie lata spod moich skrzydeł wypuściłam wiele uczennic, jednak obecnie w salonie mamy mistrzowski skład. Iwonka, która pracuje 28 lat, i Ania z 17-letnim stażem mają stopień mistrzowski. Sylwia pracująca tutaj 10 lat jest czeladnikiem. Ja też jestem mistrzynią - mówi Maria Parzyszek, właścicielka salonu „Monika”.

Maria Parzyszek jest Siemianowiczanką, która urodziła się w kamienicy obok tej, w której mieści się salon. W tym miejscu panuje prawdziwie rodzinna atmosfera, a klienci mogą to od razu wyczuć. Zresztą przeważnie nie jest to ich pierwsza wizyta w tym miejscu.

- Konkurencja jest dosyć duża, bo teraz salonów fryzjerskich jest pełno. Jednak nie mamy co narzekać. Mamy wielu klientów, którzy z chęcią do nas wracają przez wiele, wiele lat - dodaje Maria Parzyszek.

Na 50 lat pracy założycielka zorganizowała imprezę w Willi Fitznera, gdzie bawiło się ok. 30 osób. Na ten jubileusz pani Maria otrzymała specjalny dyplom od samego prezydenta Siemianowic Śląskich.

- Pracuje w salonie 17 lat i przyszłąm tutaj jako uczennica. Później zostałam czeladnikiem ,a teraz jestem już mistrzem. Pracujemy tutaj razem i jesteśmy zgranym zespołem. Skoro pracujemy tyle lat razem, to musimy się lubić i żyć w zgodzie. Myślę, że tą rodzinną atmosferę czują nasi klienci przez co tak często do nas wracają - mówi Anna Chwałek, fryzjerka w Salonie Fryzur „Monika” - My nie musimy mieć reklam na mieście, ponieważ naszą najlepszą reklamą jest 35, czy 40 lat pracy. Do naszego salonu przychodzą już całe pokolenia, dziadkowie, synowie i wnuki. Bywa tak, że całe rodziny przychodzą do nas się ostrzyc. Dużo osób nas odwiedza pomimo tego, że nie znajdujemy się w samym centrum miasta, a na bocznej ulicy - dodaje pani Anna.

Obecne trendy

- Jeśli chodzi o trendy, to w kwestii koloryzacji włosów jest to na pewno sombre, ombre, pasemka oraz naturalne kolor na całość włosów. Czesanie, to loki i fale, ale to już wszystko było. Jeśli ktoś ma taki staż pracy jak my, to nie ma z tym problemu, ponieważ, jak wiadomo, trendy wracają. Dlatego najlepiej jest kiedy klient przyjdzie do nas, a wtedy udzielimy mu porady. Oczywiście bywa tak, że klient wymarzył sobie jakąś fryzurę, jednak my mu ją odradzimy. Dlaczego? Bo nie możemy zaszkodzić włosom klienta. Nie pracują tutaj dziewczyny po kursie. Musimy doradzić i jak najlepiej dbać o kondycję włosów, ze względu na nasz staż pracy. Nasz zawód tego wymaga - komentuje Anna Chwałek.

Droga do mistrza

- Pracuje w salonie 10 lat. W przyszłości tak jak Pani Maria oraz koleżanki z pracy planuje zostać mistrzem. Aby móc przystąpić do egzaminu muszę mieć ciągłość 6 lat pracy. Ze względu na przerwę w wykonywaniu zawodu, która byłą spowodowana narodzinami córeczki, brakuje mi jeszcze ok. 2 lat. Jest to egzamin państwowy w izbie rzemieślniczej w Katowicach. Egzamin przebiega w następujący sposób: na początku piszemy test, później jest część praktyczna, a na koniec losujemy pytanie i ustnie odpowiadamy przed komisją. W części praktycznej musimy wykonać m. in. strzyżenie męskie oraz damskie, czesanie fryzury męskiej, damskiej dziennej oraz wieczorowej. Składa się on z wielu elementów i trwa około 3 godzin - opowiada Sylwia Tomczyk.

Salon „Monika” w Siemianowicach Śląskich mieści się przy ul. Pszczelniczej 7. Numer telefonu do salonu: (32) 762 80 79

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto