Mało kto wie, że w miejscu gdzie dzisiaj stoi kościół św. Antoniego Padewskiego, zwycięzca naszego plebiscytu na najpiękniejszy kościół w Sie-mianowicach Śląskich, miała powstać hala targowa. Ba, hala powstała. To w niej w grudniu 1914 roku odprawiono pierwszą mszę w czasie Wigilii. Jak czytamy na stronie internetowej parafii "mieszkańcy szli na pasterkę z własnymi krzesłami. Ustawili je w budowanej właśnie hali targowej, wynajętej od miasta".
Kościół zresztą miał powstać innym miejscu, na placu ks. Piotra Skargi. Plany przerwał wybuch I wojny światowej.
Ale nie przeszkodził w powstaniu nowej parafii. 14 grudnia 1914 roku przybył do Siemianowic pierwszy proboszcz - ks. Jan Bujara. Pół roku później została erygowana tzw. kuracja, wydzielona z siemianowickiej parafii Świętego Krzyża. Plany budowy świątyni się zmieniły. Kościół zamiast powstać w pierwotnie wyznaczonym miejscu, został wybudowany tam, gdzie stała hala targowa. A właściwie hala targowa została przerobiona na kościół.
- Wtedy jeszcze nie było wież. Zostały dobudowane za proboszcza Szolca, jeszcze przed wojną - opowiada Józef Hornik, parafianin ze św. Antoniego.
Samą halę przebudowano w latach 1929-31. Wtedy dobudowano wieże, a o cztery metry podniesiono mury. Bp Stanisław Adamski konsekrował nowy kościół 4 października 1931 r. Niestety, pierwsze dzwony zamontowane na wieżach kościoła nie przetrwały. Tak jak w wielu parafiach tak i w św. Antoniego Niemcy zabrali dzwony, by przetopić je na broń. - Obecne dzwony są nowe i poświęcone już za obecnego proboszcza - Stanisława Mosia - opowiada Hornik. - Sam ołtarz zmieniał się trzy razy. Ten obecny powstał po II Soborze Watykańskim - dodaje.
Z biegiem lat zmieniał się zresztą nie tylko wystrój wnętrza kościoła, ale i okolice. Przez wiele lat obok kościoła był ogromny staw kopalniany, który ciągną się aż do pobliskiego parku. Dziś jest piękny ogród. Parafia nie miała też dawniej probostwa.
Parafia św. Antoniego w Siemianowicach: Najpiękniejszy kościół i 100 lat parafii
- Pamiętam, że proboszcz Lubina mieszkał wtedy w domu przy ulicy Szkolnej i codziennie pokonywał kawał drogi do kościoła. Probostwo powstało dopiero w 1954 roku - opowiada Hornik, który jest mocno związany z parafią. - Mam 83 lata. Tu się urodziłem, tu otrzymałem wszystkie sakramenty. Znałem wszystkich proboszczów, no i uczestniczę w większości pielgrzymek organizowanych przez parafię.
A tych odbywa sporo. Tylko w ten poniedziałek, kiedy spotkałem się z parafianami, by zrobić im pamiątkowe zdjęcie, grupa ok. 50 osób jechała na pielgrzymkę do Częstochowy.
- Takich pielgrzymek w ciągu roku organizujemy co najmniej dwie, trzy. Z reguły jedna pielgrzymka jest trzydniowa, a reszta to jednodniowe wyjazdy - podkreśla ks. Mirosław Rataj, wikariusz parafii.
Parafianie są zresztą silnie związani ze swoim kościołem. Czynnie uczestniczą we wszelkich ważniejszych wydarzeniach. - To przede wszystkim msze święte, nie tylko niedzielne, ale też te w środku tygodnia. Zresztą wszystkie dobra, jakie tu widzimy (włącznie z organami), to zasługa parafian, którzy są bardzo ofiarni i kiedy widzą zaangażowanie naszych duszpasterzy, to sami włączają się do rozwoju i pielęgnowania naszej parafii - podkreśla ks. Rataj.
W parafii działa kilka ruchów i wspólnot, m.in. róże różańcowe, Czciciele Świętego Antoniego, krąg biblijny czy Bractwo św. Sakramentu. Parafia natomiast przez wiele lat prowadziła świetlicę środowiskową, która została rok temu przekształcona w przedszkole. Z pewnością wierni włączą się w obchody 100-lecia parafii.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?