Prezydent Andrzej Duda w Siemianowicach Śląskich [ZDJĘCIA]

Prezydent RP Andrzej Duda w czwartek, 9 marca, odwiedził Siemianowice Śląskie. Jest to kolejna wizyta głowy państwa w województwie śląskim. Pod koniec ubiegłego roku odwiedził Piekary Śląskie oraz Zabrze, a w 2017 roku mogliśmy zobaczyć go w Cieszynie, czy Wiśle. Było to pierwsze spotkanie jakiegokolwiek prezydenta RP w Siemianowicach Śląskich, co czyniło to wydarzenie szczególnie ważnym.

Wizyta głowy państwa rozpoczęła się po godzinie 15, gdzie przy Komendzie Miejskiej Policji Andrzej Duda złożył wieniec pod pomnikiem upamiętniającym powrót Siemianowic Śląskich do Polski. Następnie prezydent odwiedził Centrum Leczenia Oparzeń, gdzie rozmawiał z lekarzami i pacjentami. Po godzinie 17.00 został przywitany przez mieszkańców na rynku miejskim w Siemianowicach Śląskich. Spotkanie rozpoczął występ Zespołu Pieśni i Tańca Siemianowice, który przedstawił krótki program artystyczny.

Podczas swojego przemówienia prezydent Andrzej Duda niejednokrotnie podkreślał, że Śląsk należy do Polski, i że to sami mieszkańcy tego regionu o to zabiegali przez wiele lat. Wspomniał m.in. o Wojciechu Korfantym, który wywodził się z tego miasta.

Mówił także, że wiele rzeczy zostało zaniedbanych i wcześniejsi włodarze pozwolili rozkraść Hutę Jedność. Prezydent Andrzej Duda podczas swojego przemówienia wielokrotnie nawiązywał do historii Siemianowic Śląskich. Sympatycy prezydenta skandowali jego imię i nazwisko. Za barierkami ustawili się przedstawiciele RAŚ-u, którzy podczas przemówienia Andrzeja Dudy gwizdali, krzyczeli i zagłuszali jego słowa.

Całe spotkanie nie obyło się bez incydentu. W pewnym momencie jeden z mężczyzn stojących niedaleko prezydenta podbiegł do mikrofonu. Pracownicy BOR-u chcieli go zatrzymać, ale prezydent zezwolił na zadanie pytania.

CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

– Co Pan proponuje tym, którzy wyjechali z kraju? - zapytał mieszkaniec.

Tłumaczył, że jest w trudnej sytuacji po upadku Huty Jedność. - Wstyd mi, że muszę wyjechać poza kraj. Jest mi przykro, bo chciałbym zostać w swoim kraju. Tylko nam nie przeszkadzajcie – mówił. - Jestem absolwentem Politechniki Śląskiej, mam dwójkę dzieci i pracuje na 3 etaty - dodał.

Mężczyzna niejednokrotnie uciszał zgromadzonych mieszkańców miasta, którzy chcieli przeszkodzić mu w zadaniu pytania.

Prezydent tłumaczył, że początek wieku nie był dla Siemianowic Śląskich dobry, bo zamknięto kopalnię i hutę. Miasto znalazło się w kryzysie, ale przetrwało.

– Jest w was upór i wiara. Nie ma takich zadań, którzy nie moglibyście wykonać. Dziękuję, że odbudowaliście miasto i je rewitalizujecie. Świecicie przykładem – mówił. Prezydent zwrócił także uwagę na program 500+. - To program, który wspiera setki tysięcy, miliony naszych rodaków - dodał.

Po przemówieniach prezydenta oraz odpowiedzi na pytania mężczyzny Andrzej Duda podszedł do zgromadzonych siemianowiczan. Mieszkańcy mieli okazję, by uścisnąć dłoń prezydenta, zrobić sobie z nim zdjęcie, bądź chwilę porozmawiać. Ostatnim etapem wizyty głowy państwa w Siemianowicach Śląskich były odwiedziny fabryki Rosomak, przy ul. Powstańców. Prezydent Andrzej Duda zobaczył linię produkcyjną wozów opancerzonych, a na koniec gotowe modele Rosomaków.

Całą wizytę mogliście Państwo oglądać na żywo, na naszej stronie. Podczas wizyty prezydenta dokonano w Brukseli ponownego wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej. Na wieść o tym, z tłumu osób zebranych na spotkaniu rozległy się okrzyki „Donald Tusk! Wygrał Tusk!". Zagłuszyło je skandowane: „Andrzej Duda! Andrzej Duda!". Pojawiły się też okrzyki „Marionetka" i „Wolność, równość, demokracja".

Prezydent Andrzej Duda odwiedzał Śląsk kilka razy. W ostatnim czasie był w Cieszynie, Piekarach Śląskich, Zabrzu i Katowicach. W trakcie tych spotkań dochodziło do incydentów.