Szpital Siemianowice: Szpital Niezgody. Miasto i Nefrolux na wojennej ścieżce?

Szpital Siemianowice: Droga do porozumienia między władzami Siemianowic Śląskich a Nefroluxem w sprawie utworzenia wspólnego podmiotu prawnego, który przejąłby obowiązki Szpitala Miejskiego wraz z pracownikami i kontraktem z Narodowym Funduszem Zdrowia wydaje się być bardzo daleka i trudna. Kością niezgody są warunki proponowane przez Nefrolux, o czym na ostatniej sesji rady miasta poinformował prezydent Siemianowic Rafał Piech. Właściciele Nefroluxu nie pozostali obojętni na te słowa i zaczęło się...

W piśmie skierowanym do siemianowickiego radnego Grzegorza Jurkiewicza współwłaściciele placówki, Lucjan Sobieraj i Wojciech Kamiński wprost zarzucają władzom miasta kłamstwo w temacie kwestii ilości osób, jakie miałyby trafić ze Szpitala Miejskiego do Nefroluksu, a także przekonują, że obecne władze nigdy nie zapoznały się z przygotowaną koncepcją "postępowania restrukturyzacyjnego wypracowanego wraz z Prezydentem Guzym, gdyż nigdzie nie było mowy o przejmowaniu kogokolwiek przez spółkę Nefrolux, lecz o przejęciu przez nowy podmiot utworzony przez Szpital Miejski w Siemianowicach Śląskich i inwestora zewnętrznego".

- Dlatego też nieprawdą jest to, że nie było koncepcji i planów restrukturyzacji, możemy przytoczyć kilka, które były rozważane w 2014 roku. Nieprawdą jest również zdanie cytujące ofertę naszej firmy o przejęciu użytkowania wieczystego za które miasto miałoby jeszcze płacić - przekonują współwłaściciele spółki.

Szpital Siemianowice: Szpital Niezgody. Miasto i Nefrolux na wojennej ścieżce?

Współwłaściciele wyjaśniają również, że ich oferta zawierała: stworzenie wspólnego szpitala, którego współwłaścicielem byłaby spółka Szpital Miejski (miałby on wnieść aportem zorganizowaną część przedsiębiorstwa składającą się ze sprzętu, personelu medycznego oraz pozostałego koniecznego do prowadzenia działalności, a także umów z NFZ). Sam Nefrolux wniósłby do nowego podmiotu "aportem sprzęt o wartości 4 milionów złotych, który powinien być zakupiony, by podmiot mógł konkurować w zbliżającym się kontraktowaniu, a nie występuje w majątku Szpitala Miejskiego Sp. z o.o. oraz 6 milionów w formie pieniężnej, z której wykonany zostałby remont budynku Szpitala Miejskiego, by zakontraktować nowe oddziały oraz pokryta bieżąca działalność nowej spółki".
Władze Siemianowic Śląskich odpierają te twierdzenia Nefroluksu tłumacząc, że przede wszystkim nigdy nie istniał żaden harmonogram działań, które zmierzałyby do połączenia obydwu podmiotów.

- Nie było również żadnych spisanych deklaracji dotyczących zatrudnienia całej załogi Szpitala Miejskiego w nowym podmiocie - mówi Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich dodając, że od objęcia stanowiska prezydenta miasta wraz ze swoimi współpracownikami odbył wiele spotkań tak z załogą szpitala miejskiego, jak i przedstawicielami prywatnego inwestora odpowiedzialnego za powstanie Nefroluxu.

- Dopiero na kanwie tych dyskusji okazało się, że nie ma jakichkolwiek planów i ustaleń strategicznych. Kiedy zaś dochodzimy do konkretów stanowisko prywatnego inwestora rażąco różni się od tego rzekomo prezentowanego kilka miesięcy wcześniej - tłumaczy prezydent Siemianowic Śląskich.

Szpital Siemianowice: Miasto samo powalczy o kontrakt NFZ? CZYTAJ WIĘCEJ

Prywatni inwestorzy zarzucają władzom miasta mijanie się z prawdą w sprawie m.in. ilości załogi, jaką będą przejmować ze starego szpitala oraz zarzucają miastu, że od stycznia nie odbyło się ani jedno spotkanie w spawie potencjalnego połączenia.

Prezydent Siemianowic odpiera te ataki podkreślając, że spotkania się odbywały, ale z tą różnicą, że zaczęły się zmieniać warunki, na jakich miałoby dojść do połączenia obydwu placówek leczniczych. - Inwestor nie zgadza się między innymi na zatrudnienie w nowym podmiocie całej załogi Szpitala Miejskiego. W zarządzie nowej spółki chce mieć więcej przedstawicieli niż miasto, co bardzo mocno ograniczałoby, czy nawet zniwelowało do zera, naszą kontrolę nad rozwojem spółki i wszelkimi jej działaniami. Taka sytuacja z mojego punktu widzenia jest nie do zaakceptowania. Dlatego zdecydowaliśmy się nie kontynuować rozmów z prywatnym inwestorem i na podjęcie wszelkich starań, by efektywnie starać się o przyszły kontrakt - przekonuje Rafał Piech.

Sam Nefrolux w piśmie skierowanym do radnych zaznacza, że nigdy wcześniej nie było mowy o przejęciu całego personelu Szpitala Miejskiego. - Firma nigdy nie reprezentowała stanowiska, że do nowego podmiotu ma wejść cały personel a jedynie cały personel "biały" i uzasadniona potrzebami część personelu administracji - przekonują Lucjan Sobieraj i Wojciech Kamiński, współwłaściciele spółki Nefrolux. Rozmowy miasta z Nefroluksem stanęły w martwym punkcie, a władze naszego miasta starają się zająć bieżącymi problemami, jak pokrycie strat szpitala (rada miasta uchwaliła na to kwotę 1,5 mln zł) oraz znalezienie nowego prezesa Szpitala Miejskiego po nagłym odejściu Bolesława Gębarskiego.

- Jego zadaniem będzie sporządzenia bardzo szybko właściwego planu działania spółki. Przy okazji można wyrazić zdziwienie i ubolewanie, że tyle czasu od przekształcenia szpitala w spółkę nie starczyło na nakreślenie jakiejkolwiek strategii - mówi Piech.

To oczywiście nie wszystkie problemy. Szpital do 2016 roku musi być dostosowany do wymogów UE. Jeśli tak się nie stanie, może zostać zamknięty. Władze miasta liczą jednak na to, że wyrok zostanie odroczony tym bardziej, że w podobnej sytuacji jest ok. 30 procent szpitali na Śląsku. Miasto zapowiada również samodzielną walkę o kontrakt z NFZ.