Na parkingu naprzeciwko czynnego również przez całą dobę sklepu z alkoholem stoją dwa auta: daewoo nexia i mitsubishi colt. Transakcji dokonuje się przez uchyloną szybę. Kierowcy dowożą też co trzeba pod wskazany adres - na telefon.
Ruch jest spory, szczególnie w weekendy. Auta często krążą. Często też na parking podjeżdżają lub przychodzą klienci. Gdy sklepu na kołach akurat nie ma, telefonują, by umówić się gdzieś na trasie.
- Kiedy będziesz na miejscu, bo chcemy kupić coś do palenia? - pytamy, telefonując do kierowcy.
- Nie wiem, jadę do klienta, ale co potrzeba?
- Mam stówę...
- Nie ma problemu, to się coś znajdzie. Jak na Radogoszczu, to przywiozę za darmo, jak dalej, to trzeba zapłacić.
Co kilkanaście minut w rejon, gdzie parkują auta oklejone reklamą dopalaczy, podjeżdżają samochody, przychodzą młodzi ludzie. Ktoś mówi, że wcześniej dopalacze sprzedawane były w pobliskim monopolowym, ale potem je stamtąd wycofano. Wielu klientów, którzy wchodzą do sklepu z alkoholem, po chwili z niego wychodzi i kieruje się na drugą stronę jezdni, tam, gdzie stoją auta z dopalaczami.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?