W czwartek 14 sierpnia w Dzienniku Zachodnim ukazało się ciekawe ogłoszenie: Dnia 10 sierpnia w Parku Śląskim zaginął kastrowany kocurek, szarobury, pręgowany, z niebieskimi szelkami i smyczką. Na znalazcę czeka 1000 zł nagrody. Tel. 603-353-303.
- Nasz kotek Tygrysek uwielbia hasać na łonie natury, zwłaszcza w Parku Śląskim, choć na co dzień przebywa w domu - opowiada właściciel kota Marek Tarko z Siemianowic. - By sprawić mu przyjemność, co jakiś czas wyprowadzaliśmy go do parku. Przenosiliśmy go do parku w kontenerku, a dopiero tam wypuszczaliśmy na trawę. Miał przez cały czas ubrane niebieskie szelki i był na smyczy, bo nie chcieliśmy, by coś mu się stało. W niedzielę 10 sierpnia jak zwykle był na smyczy, byliśmy w części parku od strony wieży telewizyjnej. W pewnej chwili podbiegł do nas spuszczony ze smyczy pies, zaczął wściekle ujadać. Tygrysek tak się przeraził, że pognał na oślep do przodu, a smycz wyślizgnęła się nam z rąk. Pobiegliśmy w stronę chaszczy, gdzie zniknął Tygrysek, szukaliśmy go przez długi czas, ale zapadł się jak kamień w wodę. Mieliśmy nadzieję, że smycz lub szelki zaczepiły się o jakieś drzewo albo krzak i to zatrzyma Tygryska w jednym miejscu, byśmy mogli go zauważyć, ale nic takiego się nie stało. Tygrysek zniknął, a nasze serca krwawią - dodaje ze smutkiem pan Marek.
Każda informacja o kocie jest dla nas cenna. 1000 zł nagrody, którą oferujemy za znalezienie kota to dużo, ale dla nas ten kot jest bezcennym przyjacielem - podkreśla pan Marek.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?