Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zobaczcie premierę filmu siemianowiczanina Marka Stańczyka Made In Silesia

Paweł Szałankiewicz
Archiwum prywatne
Made in Silesia to cykl filmów dokumentujących powolną śmierć przemysłu Górnego i Dolnego Śląska. Ich autorem jest siemianowiczanin Marek Stańczyk, który od ponad 10 lat zajmuje się fotografowaniem obiektów przemysłowych - ma co najmniej kilka tysięcy udokumentowanych nieistniejących już kopalni czy hut, a od kilku lat uwiecznia je kamerą filmową. - Robię to z pasji, to nie tylko praca, ale też mój wewnętrzny obowiązek - mówi Stańczyk.

Tak zwane video-arty, jak nazwał je jeden ze znajomych Marka Stańczyka, na portalu YouTube obejrzało kilkanaście tysięcy użytkowników zakochanych w postindustrialnych zabytkach przemysłowych.

Z jeszcze większym oddźwiękiem video-arty spotykają się jednak za naszą południową granicą. W ubiegłym roku ich twórca został wyróżniony na festiwalu w czeskiej Ostrawie za film "Made in Silesia - Industrial Landscape". W tym roku również spotkał go ten zaszczyt. Czeskie jury doceniło jego "Made in Silesia - Industrial Landscape 3.0". Na filmie przedstawione są upadające kopalnie, huty oraz rozbiórka zabytkowych budynków między innymi w Bytomiu, Zabrzu, Rybniku, Rudzie Śląskiej,, Pszczynie, Świętochłowicach, Sosnowcu, Bieruniu, Katowicach czy Siemianowicach Śląskich.

Premierowy film Made In Silesia - Industrial Landscape 3.0 nagrodzonego w Ostrawie!

- Film kręciłem przez 13 miesięcy - opowiada. - W 15 minutach zawarłem zbiór wszystkich ujęć, jakie w tym czasie zrobiłem. Film przedstawia przemysłowy pejzaż Śląska, który odchodzi powoli w zapomnienie - tłumaczy.

Dlaczego po raz kolejny został wyróżniony? Jak sam przyznaje, to dlatego, że w Czechach jest kompletnie inne podejście do zabytków poprzemysłowych. - Czesi nie wstydzą się pokazywać surowych, niewyremontowanych wnętrz - wyjaśnia Stańczyk. - Budynki nie są zrewitalizowane, odnowione i odmalowane. Dla nich przemysł to jest przemysł, a nie jakaś fabryka chrupek. Podoba mi się ich podejście - dodaje.

Kiedy kręci swoje filmy, nie wzoruje się na żadnych dokumentalistach. Sam przyznaje, że robi je po prostu po swojemu. - Nie ukończyłem żadnej filmowej szkoły - stwierdza.
Wkrótce planuje wydać album poświęcony wszystkim kopalniom - tym, które jeszcze istnieją i tym, które zamknięto. Na portalu YouTube jego najnowszy film będzie miał premierę 11 listopada - w Święto Niepodległości.

Zobaczcie jak oko kamery Marka Stańczyka obserwowało wcześniej powolny upadek śląskiego przemysłu!

Made In Silesia - Landscape of Silesia

Made In Silesia - Industrial Landscape 2.0

Zobacz: Budowa dworca w Katowicach: Robota na placu Szewczyka wre!

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto