W najbliższy weekend pierwszą rundę rozgrywek zakończą hokeiści na trawie. Pod znakiem zapytania stoi jednak wyjazd drużyny MKS do Gniezna i Torunia. Powód? Oczywiście pieniądze - a raczej ich brak.
W tym sezonie siemianowiczanie spisują się słabo. MKS nie wygrał jeszcze meczu i zajmuje ostatnie miejsce w pierwszoligowej tabeli. Trudno jednak o wyniki, kiedy w kasie jest pusto. - Nasi zawodnicy są amatorami - mówi Jan Sitek, szkoleniowiec MKS. - Zawsze sami kupowali sobie sprzęt: kije i buty, ale teraz nie ma nawet na diety. Na wyjazdach sami muszą kupować sobie obiady. Sytuacja jest bardzo zła, bo nie wiemy, czy dogramy sezon do końca. Jest szansa, że uda zebrać się pieniądze na najbliższe wyjazdy do Gniezna i Torunia, ale w tym roku rozegrana ma zostać jeszcze pierwsza kolejka rundy rewanżowej. Będziemy starali się przełożyć mecze w Poznaniu z AZS AWF i Grunwaldem na przyszły rok, ale jeśli nam się nie uda, to będziemy musieli jeszcze zapłacić karę za walkowery - po dwa tysiące za mecz. Mam jednak nadzieje, że nasi rywale nie będą robić problemów...
Dziś ma w klubie zapaść decyzja o wyjeździe na kończące rundę pojedynki ze Startem Gniezno i Pomorzaninem Toruń. Potrzebna kwota to 2,5 - 2,7 tys. zł. - Prawdopodobnie uda nam się dograć tę rundę - uważa trener Sitek. - Staramy się na tym wyjeździe zaoszczędzić jak najwięcej. Znaleźliśmy już zresztą najtańszy hotel, a właściwie schronisko. Będziemy w nim spać na wspólnej sali...
Dla siemianowiczan sobotni i niedzielny mecz mają wielkie znaczenie. Start Gniezno pokonał w ostatnią niedzielę Wartę Poznań zdobywając pierwsze punkty w tym sezonie i - kosztem MKS - opuścił ostatnie miejsce w tabeli. - Jeśli chcemy się utrzymać musimy wygrać w Gnieźnie - zakończył Jan Sitek.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
