MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gigantyczny pożar w Siemianowicach Śląskich - ZDJĘCIA! Płonęło składowisko odpadów, dym było widać z bardzo daleka

Śląskie. Pożar składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich wybuchł rano w piątek 10 maja. Cały dzień trwała walka z żywiołem. Wieczorem sytuacja jest już opanowana. - Pożar opanowany, trwa dogaszanie. Bardzo dziękuję funkcjonariuszom Straży Pożarnej, Policji, Wojewodzie za tak sprawne działanie i profesjonalizm - komentuje Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.

Zobacz zdjęcia - kliknij TUTAJ!

Aktualizacja, godz. 9.00
niedziela, 12 maja

Trwa dogaszanie przez przelewanie miejsca pożaru. Na godz. 07:00 dn. 12.05.2024r. na miejscu znajdowały się 24 zastępy i 73 strażaków.

Aktualizacja 20.50 – Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich: "Pożar został opanowany"

Trwa dogaszanie pożaru i zabezpieczanie niebezpiecznych odpadów.

- Pożar opanowany, trwa dogaszanie. Bardzo dziękuję funkcjonariuszom Straży Pożarnej, Policji, Wojewodzie za tak sprawne działanie i profesjonalizm. Z tym przestępczym procederem ja osobiście walczę od 2019 roku. Takich tykających bomb w Polsce są tysiące. Brak narzędzi i potężne lobby śmieciowe powoduje, że mafie śmieciowe są bezkarne. Te odpady trafiają m.in. z zagranicy w różne miejsca w całej Polsce – przekazuje Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.

Szymon Michałek, prezydent Chorzowa, dodaje, że czynności na miejscu potrwają całą noc.

- Na ten moment nie występuje bezpośrednie zagrożenie dla mieszkańców Chorzowa, mimo to apelujemy o ostrożność i śledzenie alertów RCB. Decyzje dotyczące weekendowych, plenerowych wydarzeń podejmować będziemy na bieżąco, w zależności od sytuacji - czytamy w komunikacie prezydenta Chorzowa.

Pożar w Siemianowicach - zobacz ZDJĘCIA

Aktualizacja 18.30 – prokurator Michał Binkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach: "Zawiadomienie o przestępstwie zostało złożone 4 lata temu"
Składowisko w Siemianowicach Śląskich w gronie mafii śmieciowej.

- Cztery lata temu, przez magistrat Siemianowic Śląskich zostało złożone zawiadomienie o przestępstwie odnośnie składowania tych odpadów. Przedmiot tego zawiadomienia został włączony do wątku większej sprawy dotyczącej śmieci oraz nielegalnego składowania odpadów, nie tylko w Siemianowicach Śląskich. Śledztwo jest dużo szersze i obejmuje nie tylko aglomeracje śląską, ale inne miejscowości i dotyczy wielu podmiotów w zakresie składowania różnego rodzaju odpadów. Postępowanie jest dużo bardziej złożone. Mowa jest o zorganizowanej grupie - przekazuje prokurator Michał Binkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Aktualizacja 17.35 – Jan Grygier, zastępca dyrektora Wód Polskich w Gliwicach ds. ochrony przed powodzią i suszą: "Pobliskie cieki wodne obecnie nie są zagrożone"
Zanieczyszczenia nie przedostały się do pobliskich cieków wodnych.

- Na chwilę obecną nie stwierdziliśmy przedostania się zanieczyszczeń do cieków wodnych, czyli Rowu Michałkowickiego i rzeki Brynicy, do którego uchodzi - zostały zabezpieczone przed przedostaniem się tych zanieczyszczeń. W tym momencie będziemy prowadzić bieżący monitoring skażenia wody, bądź środowiska. Wody pożarowe nie dostają się do tych miejsc – przekazuje Jan Grygier, zastępca dyrektora Wód Polskich w Gliwicach ds. ochrony przed powodzią i suszą.

Aktualizacja 17.00 – st. bryg. Wojciech Kruczek, śląskie komendant wojewódzki PSP.: "Obecnie w działaniach udział bierze ponad stu ratowników z 40 zastępów"

Przestrzeń pożaru jest sukcesywnie pomniejszana.

- Jeżeli chodzi o nasze działania, są cztery odcinki bojowe. Obecnie w akcji działa ponad stu ratowników i 40 zastępów z PSP i OSP. Jeżeli chodzi o odcinki bojowe są to dwa odcinki gaśnicze, działamy tam działkami wodnymi podawanymi z ziemi i z drabiny z dwóch stron. Cały pożar miał przestrzeń ponad 5 tys. m2. Dzięki działaniom strażaków ten pożar zostaje sukcesywnie pomniejszany z metra na metr, docierając do centrum z nadzieją jego szybkiego ugaszenia. Środki są bardzo mocno niezidentyfikowane i ich palność jest dla nas w każdym momencie zaskoczeniem - przekazuje st. bryg. Wojciech Kruczek, śląski komendant wojewódzki PSP.

Pożar w Siemianowicach - zobacz ZDJĘCIA

Całkowity czas ugaszenia pożaru jest trudny do przewidzenia i ustalenia.

- Jedne środki chemiczne palą się bardzo intensywnie i potrzebują więcej wody, aby je ugasić, inne ulegają szybszemu gaszeniu, ale jest to nie do przewidzenia i określenia czasu trwania gaszenia pożaru. Pożar jest opanowany, bo nie rozprzestrzeniań się. W pierwszej fazie składowisko całe było objęte pożarem, teraz przesuwamy się do środka. Źródła ognia pojawiają się w zależności od materiałów, które są obejmowane pożarem - dodaje st. bryg. Wojciech Kruczek.

Niektóre z materiałów wybuchają.

- Te materiały były składowane na wielu poziomach, czyli pożar i wysoka temperatura, działa na te materiały, które były głębiej składowane, że one się zapalają z opóźnieniem i następuje eksplozja na te materiały. Trudno nam określić czy są tam zbiorniki, które nie objął ogień, ze względu na duże zadymienie i słabą widoczność, my widzimy po przesuwaniu się w głąb, co zostało ugaszone, a co nam się pojawia - wyjaśnia śląski komendant wojewódzki PSP.

Aktualizacja 16.30 – Marek Wójcik, wojewoda śląski: "Na chwilę obecną dane z monitoringu powietrza nie wskazują znaczącego przekroczenia stężeń substancji niebezpiecznych, które zagrażałyby życiu i zdrowiu"

Zwołano posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Prowadzone są systematyczne pomiary stanu powietrza.

- Za chwilę odbędzie się posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w sprawie pożaru chemikaliów. Dziś przez cały dzień trwa akcja gaśnicza. Obraz płonącego składowiska i kłębów dymu wyglądają niepokojąco, natomiast prowadzimy monitoring sytuacji, jeżeli chodzi o środowisko. Analizujemy dane ze stacji pomiarowych, zarówno stacjonarnych, prowadzonych przez WIOŚ, które znajdują się w Katowicach i okolicznych miastach – przekazał podczas konferencji na miejscu Marek Wójcik, wojewoda śląski.

Aktualne pomiary powietrza nie wskazują na zagrożenie dla życia i zdrowia.

- Te stacje na ten moment nie wykazały zagrażającego stężenia niebezpiecznych substancji, które są przez nie badane. Na miejscu funkcjonuje specjalne mobilne laboratorium Państwowej Straży Pożarnej, które prowadziło badania, zarówno w miejscu pożaru, jak i w okolicy, jeżdżąc i sprawdzając, czy nie ma w powietrzu przekroczeń substancji niebezpiecznych. Takich przekroczeń nie stwierdzono - dodał Marek Wójcik.

Laboratoria będą działały przez najbliższe dni.

- Składowisko funkcjonowało od 2016 roku do 2019 roku, kiedy proceder został odkryty i podjęto szereg działań administracyjnych, aby ustalić sprawców, co już się stało, ale precyzyjnie przedstawimy to w najbliższym czasie – dodaje wojewoda śląski.

Trwają czynności wyjaśniające jakie substancje były tam składowane.

- W chwili obecnej na miejscu jest specjalistyczna jednostka z Kędzierzyna Koźla, która pomoże w ustaleniu składu atmosfery w tym miejscu. Dodatkowo pojawi się jeszcze jeden samochód laboratoryjny PSP, będziemy zwiększali obszar sprawdzania powietrza w okolicznych miastach aglomeracji. Na chwilę obecną dane z monitoringu nie wskazują znaczącego przekroczenia stężeń substancji niebezpiecznych, które zagrażałoby życiu i zdrowiu. Będziemy prowadzić czynności, co tam było składowane, proszę nam dać trochę czasu - poinformował wojewoda śląski.

Aktualizacja 15.50 - Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska: "Podmiot był systematycznie kontrolowany"

Podmiot był pod systematyczną kontrolą przez WIOŚ

- Podmiot zarządzający aktualnie nielegalnym już składowiskiem był kontrolowany przez WIOŚ w Katowicach w 2020 r., w kolejnych latach Inspektorzy WIOŚ cyklicznie sprawdzali stan tego terenu i zgromadzonych na nim odpadów. Inspektorat był również w stałym kontakcie z Urzędem Miasta Siemianowice Śląskie, w zakresie bieżącej wymiany informacji o tym, co dzieje się przy ul. Wyzwolenia 2 w Siemianowicach Śląskich - przekazuje nam Sekretariat Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Pożar w Siemianowicach - zobacz ZDJĘCIA

Podmiot posiadał decyzję zezwalającą na zbieranie odpadów, w tym niebezpiecznych, która wygasła.

- Podmiot posiadał decyzję Prezydenta Miasta Siemianowice Śląskie zezwalającą na zbieranie odpadów, w tym odpadów niebezpiecznych, nie mniej jednak w ustawowym terminie nie wywiązał się z obowiązku złożenia wniosku o jej aktualizację i decyzja wygasła - przekazuje nam Sekretariat Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

WIOŚ wstrzymał działalność gospodarczą oraz nałożył kary finansowe.

- Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska wstrzymał działalność gospodarczą w zakresie zbierania odpadów, w związku ze stworzeniem zagrożenia zdrowia lub życia ludzi oraz stworzeniem zagrożenia zniszczenia środowiska oraz nałożył trzy kary pieniężne na łączną kwotę 318 tys. zł - przekazuje nam Sekretariat Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Działalność była prowadzona niezgodnie z warunkami decyzji i przepisów.

- Działalność prowadzona była z naruszeniem warunków decyzji i przepisów w zakresie zbierania odpadów, w związku z tym ŚWIOŚ w Katowicach wstrzymał w dniu 8 kwietnia 2020 r. działalność ć tego podmiotu oraz skierował wystąpienie do Marszałka Województwa Śląskiego o wykreślenie podmiotu z BDO - przekazuje nam Sekretariat Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska.

Pożar w Siemianowicach Śląskich! Płonie składowisko odpadów

Aktualizacja 15.00 - Prezydent Siemianowic ostrzega: "Takich sytuacji jak w Siemianowicach w całej Polsce będą setki"

- To jest problem, z którym borykamy się jako siemianowiczanie, ale także jako chyba wszystkie miasta w Polsce. Jestem jednym z tych prezydentów, który bardzo często był w Ministerstwie Ochrony Środowiska, gdzie prosiliśmy o to, aby weszły przepisy - kontrolujące. Takich sytuacji jak w Siemianowicach w całej Polsce będą setki. Tych tykających bomb - pochowanych pojemników z z chemikaliami, mauserów w całej Polsce są setki, jak nie tysiące - przekazał dziennikarzom Rafał Piech.

Rafał Piech dodał, że miasto wie, że właściciel terenu od kilkunastu lat prowadzi działalność związaną z odpadami w kilku miejscach. Wskazuje, że istnieje problem z kontrolą pojazdów przewożących odpady oraz hermetyzacji odpadów, które mają nieprzyjemny zapach.

- Z tego co wiemy, działalność tej firmy została jakiś czas temu zawieszona. Wiemy, że trwa pewien spór kompetencyjny. Mamy kwestię zdecydowania przez prokuraturę, w jaki sposób te odpady powinny zostać zutylizowane - dodał Rafał Piech.

Aktualizacja 14:30 Śledztwo dotyczące odpadów od dawna prowadzi prokuratura

Przedstawiciele miasta pojawili się na miejscu pożaru. Głos zabrał między innymi naczelnik wydziału gospodarki odpadami Urzędu Miasta Siemianowice Śląskie.

— Firma pojawiła się na naszym terenie w 2017 roku. W 2019 roku po przeprowadzeniu kontroli i stwierdzeniu nieprawidłowości wysłaliśmy informację do wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska oraz do marszałka województwa śląskiego jako organu właściwego w sprawie oraz do Prokuratury Rejonowej w Siemianowicach Śląskich. Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo. Aktualnie obszerne śledztwo jest prowadzone w Prokuraturze Regionalnej w Katowicach - powiedział Paweł Zawidlak.

Miasto poinformowało także, że teren jest w użytkowaniu wieczystym przez osobę fizyczną i nie należy do firmy Fabud. Na miejscu pojawił się również prezydent miasta Rafał Piech.

Aktualizacja 14.00. Pożar wciąż nie jest opanowany!
Trwa pożar składowiska o powierzchni ok. 5,5 tys. metrów kwadratowych! Na miejscu pracuje 160 strażaków i 40 samochodów, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Brak osób poszkodowanych, jednak pożar wciąż nie jest opanowany!

Aktualizacja 13.30. W powietrzu nie ma niebezpiecznych substancji

Przesunięty został także "Bieg Prezydenta" w Siemianowicach Śląskich, który miał odbyć się o godzinie 17.00. Powodem mają być obowiązki Rafała Piecha w czasie sytuacji kryzysowej. Bieg odbędzie się równo na tydzień. W Siemianowicach zajęcia w szkołach odbywają się normalnie. Ratusz nie przewiduje na tym etapie żadnej ewakuacji.

— W rejonie zdarzenia strażacy przeprowadzili badania pod kątem skażenia terenu. Czujniki nie wykazały w powietrzu żadnych substancji zagrażających zdrowiu i życiu. Miasto oczywiście jest na bieżąco monitorowane pod tym kątem - informuje rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Siemianowicach Śląskich Łukasz Pietrzyk.

Aktualizacja 13.20 - alert RCB. Z pożarem walczą 33 zastępy

Kłęby czarnego dymu widoczne są z wielu kilometrów, otrzymaliśmy masę zdjęć od internatów z- jak to określił jeden z mieszkańców - "czarnym tornadem". Zobacz to - kliknij TUTAJ!

Aktualizacja 12.00 - alert RCB. Z pożarem walczą 33 zastępy

Mieszkańcy Siemianowic i okolicznych miast otrzymali informację tej treści:

Jak przekazał nam oficer prasowy siemianowickiej straży pożarnej kpt. Sebastian Karpiński, z ogniem walczą na ten moment 33 zastępy straży pożarnej. Wśród nich są dwa zastępy ratownictwa chemicznego. Ogień objął "niezidentyfikowane substancje" przechowywane w różnego rodzaju pojemnikach. Sytuacja nie jest opanowana

— Pożarem objętym jest cała powierzchnia składowiska - ok. 5 tys. m2 - dodaje kpt. Sebastian Karpiński.

Aktualizacja 10.40 - Urząd Miasta zaleca pozostać w domu

Jak przekazał nam miejski ratusz, ogień wybuchł na terenie, który wynajmuje firma od właściciela nieruchomości. Sytuacja na miejscu jest dynamiczna. Mieszkańcy z daleka widzą dym pożaru, który wznosi się wysoko. Na miejsce zadysponowano także jednostkę ratownictwa chemicznego z Katowic. Ogień jest tak wielki, że widać go nawet z miast ościennych - nawet z niegraniczących z Siemianowicami Świętochłowic.

— Prewencyjnie prosimy o zamknięcie okien i w miarę możliwości o pozostanie w domach. Może to nieco na wyrost, ale wolimy dmuchać na zimne. Jesteśmy w stałym kontakcie z odpowiednimi służbami – informuje rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Siemianowicach Śląskich Łukasz Pietrzyk.

Nad Michałkowicami w Siemianowicach Śląskich widać słup czarnego dymu. Tuż po godzinie 9.00 o pożarze poinformowano miejscową straż pożarną.

— Otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze składowiska odpadów przy ulicy Wyzwolenia. Najprawdopodobniej występują tam chemikalia - informuje oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Siemianowicach Śląskich kpt. Sebastian Karpiński.

Oficer prasowy wyraźnie zaznacza jednak, że straż pożarna musi potwierdzić ich wystąpienie w tym miejscu. Informacja o chemikaliach została podana w zgłoszeniu dotyczącym pożaru.

Siedem zastępów walczy z ogniem w Siemianowicach. W drodze kolejni strażacy

Na ten moment z ogniem walczy siedem zastępów straży pożarnej. W drodze są kolejni strażacy. Z wstępnych informacji wynika, że powierzchnia pożaru wynosi 20 metrów na 20 metrów oraz 5 metrów wysokości. Na ten moment nie zostały wydane ostrzeżenia dla mieszkańców, w których byłaby prośba np. o zamykanie okien.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto