Amerykańscy żołnierze nazywają go wolverine, co fanom komiksów od razu kojarzy się z bohaterem popularnej serii o mutantach "X-men". W języku łacińskim to gulo gulo, bo tak w tym języku brzmi nazwa tego drapieżnika.
W naszym języku nazywamy go zwyczajnie rosomakiem. Nie chodzi oczywiście o gatunek drapieżnego ssaka lądowego, lecz o chlubę polskich wojsk stacjonujących obecnie w Afganistanie, która produkowana jest od 2003 roku w Siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych. Dwa tygodnie temu wyprodukowano trzysetny taki pojazd.
Ministerstwo Obrony Narodowej konkurs na polską nazwę Kołowego Transportera Opancerzonego AMV, który dotychczas był produkowany przez firmę Patria z Finlandii, a od 2003 roku również w WZM, ogłosiło w 2004 roku . Warunek był jeden - musi to być nazwa ssaka drapieżnego niewykorzystywana dotychczas w nazewnictwie pojazdów Wojska Polskiego. Wybór nie był łatwy: w szeregach Wojska Polskiego służyły już rysie wilki, żbiki, jaguary, szakale, hieny czy pumy. Ostatecznie postawiono na rosomaka. Nazwę zaproponowało aż 11 osób uczestniczących w konkursie.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?