Zespół Albo i Nie z Siemianowic wziął udział w tegorocznej edycji programu telwizyjnego Must Be The Music. Zespół przekonał jury na tyle, żę w niedzielę walczył o finał programu. Niestety, zespół nie przeszedł do ostatniego etapu programu.
Zespół Albo i Nie tworzy trzech siemianowiczan i jeden mieszkaniec Katowic. Tworzą go: Bartosz Zdechlikiewicz, Michał Rostański, Marcin Solik oraz Wojciech Zakowicz.- To nie jest zwykły zespół. Rzadko spóźnia się na próby. Lubi popijać herbatę malinową z kilkoma łyżeczkami cukru w trakcie pracy, modli się przed próbą i wcale nie po to, by się nie pozabijać. Twierdzi, że gra muzykę, ale nie jest w stanie powiedzieć jaką. Na koncertach nie skacze, ale dużo się śmieje. I choć na ogół poukładany, czasem bywa niegrzeczny. Chłopcy tak mają… - mówią sami o sobie.
Zespół założony został w 2011 roku. Gatunek muzyczny trudno określić i zapewne ten brak możliwości zaszufladkowania go pomógł w zdobyciu wielu wyróżnień i nagród, m.in. I miejsce w Głuchołazach podczas międzynarodowego festiwalu PUCH 2013, I miejsce na Wędrownym Przeglądzie Piosenki "Polana" w Janowicach Wielkich 2013, I miejsce na Festiwalu Piosenki Artystów Wrażliwych w Chorzowie, I miejsce na festiwalu Złote Tłoki w Katowicach, I miejsce na festiwalu "Słuchaj i patrz" w Krakowie.
Albo i Nie z Siemianowic odpadł w półfinale Must Be The Music
W programie Must Be The Music dwa tygodnie temu przekonali trójkę jurorów do siebie (nie spodobali się Piotrowi Roguckiemu). - Kochani panowie, wyglądacie na gentlemanów. I wiecie jak ja was określam? To jest wyższy poziom disco polo - powiedziała Kora.
Elżbieta Zapendowska stwierdziła, że nie wie do jakiej szufladki ich włożyć a Adam Sztaba stwierdził, że jeśli program szuka kogoś, kto odróżni się od całej reszty, to zespołowi Albo i Nie to się udało. W ostatnią niedzielę kwartet zaprezentował swój własny utwór "Żałuję", który pochodzi z ich debiutanckiego albumu "Tak". Niestety tym razem nie zachwycili połowy jury.
- Beznadziejnie zaaranżowane, nudne, beznadziejny tekst, wyglądają jak dziadki, grają jak dziadki, po prostu dziadki - stwierdziła surowo Kora.
- Podoba mi się, że idziecie pod prąd, że macie swój repertuar, że nie robicie niczego pod publiczkę - zripostowała Ela Zapendowska. Na tak byli również Adam Sztaba, oraz Piotr Rogucki.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?