Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Alicja Boncol: Z miłości i pasji do country

Bartłomiej Wortolec
Alicja Boncol - gwiazda polskiej muzyki country za rok będzie obchodzić 25-lecie działalności na scenie. Mieszkanka Siemianowic Śl. w swojej karierze wydała dwie płyty oraz kilkanaście składanek. Dlaczego tylko tyle? Ponieważ country to niszowa muzyka. Wraz z muzykami uprawiają ten gatunek muzyczny z czystej pasji i miłości do muzyki, bo jak każdy gatunek ma swoich odbiorców, przy której można się wyśmienicie relaksować, jednak każdy z nich pracuje zawodowo. Została uhonorowana podczas 35. Pikniku Country w Mrągowie, gdzie na ścianie sław amfiteatru pojawił się również jej autograf w towarzystwie takich tuzów jak: Rosanne Cash, Tomasza Szweda, Cezarego Makiewicza, Lonstara czy Korneliusza Pacudy. Największym marzeniem Alicji Boncol jest wydanie trzeciej płyty oraz zagranie na scenie Grand Ol' Opry w Nashville. Obecnie piosenkarka szuka sponsorów, którzy pomogą wydać jej wymarzoną płytę.

Country woman polskiej sceny muzycznej, piosenkarka, artystka i asystentka zarządu w katowickiej firmie mówi, że jej kariera, a właściwie przygoda z muzyką country rozpoczęła się przez przypadek, choć w przypadki już tak w zasadzie nie wierzy. Polskie country, mimo iż jest niszowe, istnieje i ma się całkiem dobrze. Świadczą o tym liczne imprezy plenerowe oraz liczne tłumy sympatyków przybywających na koncerty, podczas których mogą nauczyć się tańca liniowego. Skąd w Ślązaczce wzięła się miłość do country?

Początki kariery muzycznej

- Country to amerykańska muzyka południa, którą zaszczepiła mi we krwi mama, słuchając co sobotę audycji Korneliusza Pacudy "Wszystkie drogi prowadzą do Nashville". I ja również mieszkam na południu, co prawda nie nad rzeką Mississippi, a jedynie nad Rawą, na moim ukochanym Śląsku znanym z wielu brzmień muzycznych jak i z kopalń węgla kamiennego, a szczególnie z jednej dużej kopalni talentów, więc wszystko gra, prawda? - śmieje się Alicja Boncol. - A tak na poważnie to wszystko zaczęło się od konkursu zorganizowanego przez Radio Katowice. Panie księgowe, które były fankami audycji Śląska Fala wysłały mnie na casting. Był to rok 1994. Stwierdziły, że warto coś zrobić z moją niewykorzystaną dobrą energią. Wcześniej śpiewałam tylko nad garami, jak prawie każda z nas, by obiad lepiej rodzinie smakował - dodaje piosenkarka.

To właśnie wtedy do pierwszej edycji programu „Zostań gwiazdą”, którego pomysłodawcami byli dwaj dziennikarze Radia Katowice - Marek Mierzwiak i Janusz Wegiera zgłosiła się nasza Alicja.

- Liczyłam sobie wówczas dwadzieścia cztery wiosny. Zaśpiewałam a capella „Material Girl” Madonny. Panowie byli zachwyceni wykonaniem i przeszłam do ścisłego finału. Nie mając jeszcze swojego zespołu poprosiłam organizatorów konkursu o możliwość zaśpiewania do półplejbeku. Jednak w efekcie zmuszona byłam przekrzykiwać cały plejbek. Jeden z jurorów - ówczesny dziekan V Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Andrzej Zubek nie uwierzył w moje zdolności wokalne, nieudolnie parodiując mnie podczas wykonywania utworu, strojąc dziwne miny i dając do zrozumienia publice w studio, iż jedynie otwieram usta, udając, że śpiewam - opowiada Alicja Boncol.

Alicja jednak nie poddała się i stworzyła na potrzeby kolejnej edycji programu zespół, by akompaniował jej do utworu Cher pt. ”If I Could Turn Back Time”.

- Chociaż nie udało mi się przejść dalej, zostałam zauważona przez lidera zespołu "Tamers" Stanisława Podrazę, który poszukiwał wokalistki do swojego bandu. Wręczył mi swoje demo i po jego przesłuchaniu od razu wiedziałam, że to jest to, co gra mi w duszy! A co? Utwory w stylu nowoczesnego country, nie przystające w ogóle do klasycznego brzmienia takich wykonawców jak: Dolly Parton, Kenny Rogers czy Willie Nelson. Niestety po dziś dzień większość słuchaczy mylnie kojarzy muzykę country tylko i wyłącznie z nimi - mówi Alicja Boncol.

Z zespołem „Tamers” Alicja miała jedynie krótki epizod wokalny, ponieważ współpraca z tą kapelą polegała jedynie na graniu na okrągło trzech numerów do znudzenia, nie mając propozycji koncertów, ani perspektywy dalszego rozwoju. W 1998 r. zdecydowała się połączyć siły z liderem grupy Fair Play - Cezarym Stryjakiem oraz zdolnymi chórzystkami Sonią Lelek (obecnie Drzymała) oraz Kasią Szubartowską, z którym to składem Alicja Boncol pojawiała się na scenach do 2001 roku.

Wokalistka w 1998 roku chciała spróbować swych sił w muzyce pop i wystąpiła w programie stacji TVN „Droga do gwiazd”, gdzie chcąc pierwotnie wykonać utwór Alannah Myles "Black velvet" zasugerowano jej jednak utwór bardziej rozpoznawalnej gwiazdy - Cher "Believe", który w tamtym czasie królował na szczytach wszystkich list przebojów stacji radiowych. Artystka wygrała edycję, pokonując czterech wykonawców, nie dostając się tym razem do ścisłego finału. Mimo to jej głos został doceniony przez Radio Zet i Radio Color, które to stacje zaproponowały jej nagranie kilku dżingli.

Najlepsze czasy dla country w Polsce

- W 1995 roku wygraliśmy Przepustkę do Mrągowa. Nasz debiut był transmitowany w całości na żywo przez TVP2 podczas Pikniku Country nad Jeziorem Czos w najlepszym czasie oglądalności. Końcówka lat 90. to pasmo sukcesów. Zagraliśmy 100 koncertów w całej Polsce tylko w sezonie letnim - wspomina Alicja Boncol.

Piosenkarka wraz z zespołem miała również okazję zagrać ze swoją kapelą koncerty za granicą: na Litwie, w Czechach, Słowacji, Norwegii, Niemczech, Danii i Francji.

- Jako ciekawostkę zaznaczę, iż do każdego zagranicznego koncertu przygotowywałam konferansjerkę w ojczystym języku danego kraju bez obcego akcentu. Najtrudniejszy był litewski - śmiech. Tak dobrze mi poszło, że publika po koncercie podchodziła do mnie próbując zagadywać po litewsku, a ja udawałam wtedy Greka - wyznaje rozbawiona Alicja.

W 2001 roku piosenkarka założyła zespół Alicja Boncol i Koalicja. Od tamtego czasu przez zespół przewinęło się wielu muzyków, jednak od ostatnich trzech lat skład jest stały w osobach: Łukasza Kwapisiewicza ze Świętochłowic, Arka Kusia z Mikołowa, Marcina Tomaszewskiego z Rudy Śląskiej i Marcina Surleja z Gliwic - typowy śląski tygiel.

Gwiazda country o stylu muzycznym

- Pokutuje błędna opinia, iż country to takie ekskluzywne disco polo. Jednak ten styl muzyczny charakteryzuje się dobrymi tekstami, zawsze mówiącymi o czymś istotnym, kojarzy się z bogatym instrumentarium, bo ze skrzypcami, steel pedal guitar, harmonijką, banjo, akordeonem, nie wspominając o tym, iż w tejże muzyce nie ma miejsca na przypadkowe dźwięki, słaby wokal oraz fałszujące chórki. Zespoły countrowe uwodzą publiczność przede wszystkim graniem na żywo! Nie ma miejsca na udawanie czy inne półśrodki - mówi piosenkarka.

Alicja Boncol przyznaje, że w Polsce ten rodzaj muzyki nie jest wciąż dostatecznie promowany i doceniony, a zachęcić do jej słuchania można jedynie poprzez granie koncertów w sezonie letnim. Przypadkowa publiczność szybko łapie klimat i chętnie uczestniczy we wspólnej zabawie, ucząc się przy okazji tańca liniowego, żywo reagując.

Alicja Boncol dzisiaj i jej marzenia

Piosenkarka jest asystentką zarządu w firmie Ferox Energy Systems w Katowicach. Całe życie oprócz koncertowania śpiewająco zarządza również sekretariatem, a w czasie wolnym aktywnie udziela się na rzecz swojego rodzinnego miasta - Siemianowic Śląskich, stojąc na czele Stowarzyszenia AS - Artyści Siemianowicom, które ma służyć m.in. promowaniu młodych talentów oraz wspieraniu miejscowych dojrzałych artystów. Jest również zapraszana przez lokalne władze do zasiadania w jury w przeróżnych konkursach muzycznych. W marcu tego roku odbędzie się kolejna edycja konkursu „Złoty Mikrofon Siemiona”, w której również będzie oceniać śpiewające talenty. Tą drogą Alicja pragnie zachęcić wszystkich do wysyłania propozycji swoich głosowych możliwości, a czasu jest już niewiele.

- W ubiegłym roku po rozmowach z prezydentem Rafałem Piechem oraz dyrektorem Siemianowickiego Centrum Kultury - Markiem Banasikiem udało mi się po 12 latach przerwy wskrzesić XIII Piknik Country w Siemianowicach Śląskich w Amfiteatrze Miejskim - zaznacza Alicja Boncol.

Zespół Alicja Boncol i Koalicja ma przygotowany cały materiał na nową płytę. Chcą wydać ją w dwóch wersjach - w języku polskim i angielskim.

- Obecnie to tylko kwestia wejścia do studia, ponieważ materiał mamy opanowany, lecz brak środków finansowych na realizację super pomysłu. Na trzeciej płycie miałoby się znaleźć dziesięć utworów i dwa bonusy w ogóle nie związane z muzyką country - mówi Alicja Boncol.

Wyprodukowanie płyty to jednak nie taka łatwa sprawa, gdyż wiążą się z tym niemałe koszty takie jak wynajęcie studia, zmiksowanie i zmasterowanie materiału muzycznego, wytłoczenie płyt, konfekcja, profesjonalna sesja zdjęciowa, nagranie teledysku, opłacenie praw autorskich oraz odpowiednia promocja, a do tego potrzebny jest również czas nieprzeliczalny na żadne pieniądze.

- Mimo to mam głęboką nadzieje, że wkrótce uda nam się pozyskać środki na realizację naszego trzeciego krążka - zapewnia Alicja Boncol. - A póki co po cichu liczę na 15-ty tytuł Wokalistki Roku w XVII Plebiscycie "Dyliżanse" organizowanym przez Woźnicę Maćka Świątka i jego dwutygodnik "Dyliżans", do którego to głosowania również gorąco zachęcam fanów - dodaje.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto