Anna Zasada-Chorab: Dorota Połedniok została zawieszona
W PO szykują się zmiany
Szykują się więc zmiany?Anna Zasada-Chorab: W Siemianowicach nastąpiło pewne zmęczenie materiału. Powiem wprost, jestem osobą totalnie niezależną, nie złączoną zawodowo z tym miastem więc mam komfort głosowania tak, jak naprawdę chcę. Rozumiem też trochę swoje koleżanki i kolegów, że z różnych powodów presja jest tak duża, że jej nie wytrzymują. Albo nie przychodzą na sesję, albo się głosuje tak jak pewna presja tego wymaga. Każdy z nas wie, że różnego rodzaju rozmowy się odbywają i czasami PO nie ma tak atrakcyjnych atrybutów jak inne osoby czy ugrupowania. Mówi pani o kwestii presji, ale jest jeszcze kwestia odpowiedzialności. PO odpowiada za kilka lat polityki w tym mieście będąc koalicjantem prezydenta. Anna Zasada-Chorab: Ostatnie wydarzenia pokazują jednoznacznie, że pewna formuła się wyczerpała. Może na początku była dobra wola ze wszystkich stron, ale gdzieś ten kontakt się urwał. My nie chcemy brać odpowiedzialności za to, co teraz się dzieje. Nie ukrywam, że od ustaw śmieciowych rozpoczął się rozłam, kiedy zaczęliśmy się nie zgadzać co do cen za śmieci. Przykro nam że prezydent dziś ocenia, że był to wtedy z naszej strony populizm, skoro teraz doszedł do takiego samego wniosku. W kwestii obligacji mogę odpowiadać tylko za siebie. Jestem szczęśliwa, że nie podjęłam takiej decyzji. Ja się naprawdę dziwię radnym, że nie wiedząc ile te 30,9 mln zł będzie nas kosztowało, podejmują tak ochoczo decyzje. To, że za rok może mnie nie być w radzie, to nie znaczy, że chcę zamykać drogę innym radnym i rządzącym.