Świadkami oskarżenia w tym procesie byli: Barbara Blida i Jacek Piechota z Ministerstwa Gospodarki i Pracy. To od tej sprawy katowiccy prokuratorzy zaczęli interesować się także związkami Kmiecik z Blidą.
Uniewinnienie Kmiecik to porażka prokuratury, której nie udało się zebrać wystarczających dowodów, aby przekonać sąd do skazania biznesmenki. Działała bardziej jak lobbystka, a nie oszustka powołująca się na wpływy - to najprostsze wytłumaczenie decyzji sądu.
Barbara Kmiecik była oskarżona o bezpodstawne przyjęcie wynagrodzenia w wysokości ponad 2 mln zł od Hydrobudowy Śląsk oraz próbę wyłudzenia 700 tys. zł od siemianowickiej Spółdzielni Mieszkaniowej i katowickiej spółki Tramwaje Śląskie. Pieniądze pochodziły z rządowych dotacji na naprawę szkód górniczych. Kmiecik pośredniczyła w ich przekazaniu w zamian za wysokie wynagrodzenie. Powoływała się przy tym na wpływy wśród polityków, m.in. Barbary Blidy i Jacka Piechoty. Zdaniem prokuratora jej usługi były fikcyjne. Dotacje i tak trafiłyby do adresatów bez jej udziału.
- Nie przyznaję się do winy - mówiła Kmiecik podczas procesu. - Za dobrze wykonaną pracę trafiłam do aresztu. Nie powoływałam się na żądne znajomości, wszyscy wiedzieli, z kim się znam.
Na ławie oskarżonych zasiadła także córka Barbary Kmiecik oraz kierownictwo Hydrobudowy Śląsk oskarżone o działanie na szkodę spółki. Także te osoby zostały uniewinnione. Samej Kmiecik nie było dzisiaj w sądzie.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?