Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biblioteka Siemianowice: Biblioteka musi wychować kolejne pokolenia czytelników

Paweł Szałankiewicz
Biblioteka Siemianowice: Biblioteka  musi wychować kolejne pokolenia czytelników
Biblioteka Siemianowice: Biblioteka musi wychować kolejne pokolenia czytelników Paweł Szałankiewicz
Biblioteka Siemianowice: Kiedyś biblioteka byłą miejscem, gdzie wypożyczaliśmy książki. Dziś to właściwie małe centrum kultury, choć książka nadal jest najważniejsza.

Biblioteka Siemianowice:Na początku lat 90-tych każda wycieczka do biblioteki kończyła się zawsze tym samym - oddaniem bądź wypożyczeniem książek. Co więcej, godziny otwarcia były precyzyjnie określane. W wielu miastach były otwarte cztery dni w tygodniu łącznie przez kilkanaście godzin dziennie. Dziś tak już nie jest. Dostęp do biblioteki mamy niemal nieograniczony, a ilość propozycji na spędzenie tam czasu może nawet przyprawić o zawrót głowy.

Tradycyjne biblioteki odeszły już dawno do lamusa. Dziś miejskie książnice praktycznie tętnią życiem choć niekoniecznie życiem w rytmie książek. - W tej chwili im gwarniej, tym lepiej, bo to pokazuje, że w bibliotece coś się dzieje - podkreśla Wiesława Szlachta, dyrektorka Miejskiej biblioteki Publicznej.

To oczywiście nie oznacza, że książki zostały zepchnięte na margines książnic. Zmieniła się tylko trochę forma ich wykorzystania, choć jak podkreśla Wiesława Szlachta, książka jest zawsze na pierwszym miejscu. - Ona nadal daje nam ogromne możliwości i w oparciu o nią możemy zrobić każdą imprezę - podkreśla.

Rola bibliotek zmieniła się około 20 lat temu, kiedy to zaczęto do nich wprowadzać pierwsze działania animacyjne. Wzorce brano z bibliotek zachodnich, czy węgierskich, które pod tym względem były bardzo dobrze zorganizowane.

Biblioteka Siemianowice: Biblioteka musi wychować kolejne pokolenia czytelników

- Te 20 lat to ogromna przepaść w życiu bibliotek. Kiedyś przychodziło się tu wyłącznie po książkę, dziś natomiast jesteśmy instytucjami intedyscyplinarnymi - mówi Szlachta.

Stąd też biblioteki z reguły są otwarte przez cały dzień, nawet w soboty. Co istotne, nie ma już tak zwanych dni pracy wewnętrznej, czyli dni, w czasie których biblioteka była zamknięta na cztery spusty. To oczywiście efekt skomputeryzowania bibliotek, co w znacznym stopniu ułatwiło i przyspieszyło pracę bibliotekarzy, którzy dziś praktycznie nie korzystają z tradycyjnych kart katalogowych, gumki i ołówka. Uzyskany w ten sposób czas bibliotekarze poświęcają na pracę animacyjną, choć malkontenci twierdzą, że dziś biblioteki zmierzają w kierunku bardziej efekciarskim. Stąd też w bibliotekach organizowane są wernisaże, wystawy, spotkania autorskie, a nawet koncerty. Do tego biblioteki starają się przyciągać do siebie coraz młodszych czytelników organizując im często kreatywnie wolny czas. Dlaczego?

- Biblioteka musi niejako sobie wychować przyszłych czytelników, zaszczepić w nich tego bakcyla. Pracujemy z coraz młodszymi dziećmi by wyrobić w nich nawyk korzystania nie tylko z książek, ale z bibliotek jako miejsca, w którym zawsze dużo się dzieje. To ma być miejsce, do którego czytelnik w każdym wieku może przyjść - mówi dyrektorka naszej książnicy.

Czy takie działania przekładają się więc na wzrost czytelnictwa?

-I tak i nie. Czytelnictwo tradycyjne w ostatnich latach spadło, choć przy tych działaniach, co obserwujemy też po innych bibliotekach, powoli zaczyna wzrastać. Co ważne, zwiększyła się dzięki temu liczba użytkowników biblioteki - kończy Wiesława Szlachta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto