Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brystolowa historia w Miejskiej Bibliotece Publicznej

BW
16 maja w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy al. Sportowców odbył się wernisaż wystawy Sławomira Kaczora pt. „W rytmie światła”. Tego dnia autor wystawy poprowadził również prelekcje dla dzieci. Oprócz rozmowy o historii i sztuce, trzecioklasiści opisywali budowle oraz przygotowywali projekty makiet. Wystawę można oglądać jeszcze przez około 2 tygodnie.

Sławomir Kaczor, katowiczanin, historyk z wykształcenia, który specjalizuje się w kulturze epoki napoleońskiej oprócz codziennej pracy w zakładzie krawieckim ma swoją artystyczną pasję. Kiedy wraca do domu zaczyna sklejać z brystolu kolejne niesamowite projekty obiektów sakralnych oraz budynków użyteczności publicznej. Makiety nie są kopiami istniejących już budynków. Sławomir Kaczor sam projektuje makiety zgodnie z wymaganiami danej epoki. Jego dzieła można oglądać z zewnątrz oraz wewnątrz przy pomocy luster w gablotach.

- Wszystko robię za pomocą brystolu, kleju, nożyczek i pisaków. Wykonanie jednej makiety zajmuje ok. 3 miesięcy. To chyba jedyna rzecz, do której mam cierpliwość - mówi Sławomir Kaczor. - Wszystko zaczęło się jeszcze w czasach mojego dzieciństwa, kiedy dużo z rodzicami podróżowałem po kraju. Najbardziej zapadł mi w pamięci kościół św. Józefa we Wrocławiu, który potocznie nazywany jest okrąglakiem. Drugim miejscem jest Zamek Królewski w Warszawie. Jeżeli chodzi o nasz region, to bardzo inspiruje mnie kościół Mariacki, który jest pomniejszoną kopią kolońskiej katedry - dodaje Sławomir Kaczor.

Jego przygoda z tworzeniem makiet rozpoczęła się jeszcze pod koniec lat 80-tych. Już wtedy Sławomir Kaczor zaczął rysować projekty.

- W końcu postanowiłem zacząć je kleić i składać. Na początku wyglądało to tak, że złożyłem jakiś budynek, a później go rozbierałem - mówi Sławomir Kaczor.

Później przyszedł czas na przerwę i krótki powrót w roku 2000, kiedy Sławomir Kaczor wykonał trzy kościoły. W 2015 roku wrócił do klejenia na dobre.

- Teraz systematycznie projektuje i pracuje przy makietach. Z działalności w latach 90-tych na mojej wystawie można zobaczyć tylko jeden budynek, który ma 25 lat - mówi autor wystawy.

Pokazać historię z innej strony

Każda budowla opowiada inną historię. Na początku rodzi się pomysł. Później na kartce pojawia się ogólny zarys projektu. Dopiero w trakcie tworzenia kreują się konkretne detale i cała historia.

- Poprzez swoją twórczość chcę pokazać historię z innej strony. Żeby nie uczyć się tylko o wojnach, ale także o kulturalnym życiu naszego kraju - mówi Sławomir Kaczor. - Podczas tworzenia makiety np. wymyślam, że budowla będzie opowiadała historię Stanisława I Leszczyńskiego, na którego natrafiłem i okazał się być całkiem innym królem, niż opisuje go historia. Są osoby, które są wybitnymi postaciami i trzeba je pokazywać. Dla przykładu Jan III Sobieski, który znany jest ze swoich militarnych osiągnięć, był wybitnym erudytą. Jeżeli Francuzi, którzy z reguły widzą tylko koniec swojego nosa pisali, że Jan III Sobieski jest najwybitniejszym władcą zaraz po Ludwiku XIV, to coś takiego powinno nam dawać do myślenia. Jeżeli we Włoszech pisze się kantaty na cześć Jana III Sobieskiego, jeśli Anglicy są zafascynowani i przyjeżdżają do niego na audiencje, to ma to znaczenie. Dzisiaj o tym zapominamy. Nie doceniamy naszych wielkich momentów, które odbijały się szerokim echem w całej Europie - opowiada Sławomir Kaczor.

Kolejny projekt i wystawy

Sławomir Kaczor swoje makiety wystawiał już w kilku miastach w województwie śląskim. Oprócz tego jego prace można było zobaczyć w Krakowie. Po zakończeniu wystawy w Siemianowicach Śląskich makiety zostaną wystawione 26 czerwca w Centrum Informacji Naukowej i Bibliotece Akademickiej w Katowicach.

- Teraz projektuje pałac demokracji, który będzie można zobaczyć podczas wystawy w CINiBie. To makietą chciałbym przypomnieć o polskiej demokracji parlamentaryzmu. Chce pokazać, że Ci, którzy mieli wpływ na losy Rzeczypospolitej działali w bardzo racjonalny sposób. Byliśmy państwem, które nie było jednolite etnicznie. To był konglomerat różnych narodowości, a przecież mówiono, że Rzeczpospolita była krajem bez stosów - opowiada Sławomir Kaczor.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto