In vitro w Siemianowicach: Jolanta Kopiec na listopadowej sesji rady miasta złożyła interpelację w imieniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej w sprawie wprowadzenia w naszym mieście programu in vitro. Miasto jednak tego tematu nie będzie póki co rozważać.
Jak wyjaśniła w rozmowie z nami Kopiec, interpelacja została wystosowana ze względu na troskę o coraz mniejszy przyrost naturalny w naszym mieście. - Dlatego powinniśmy zrobić wszystko, aby małżeństwom z Siemianowic, które starają się o potomstwo, zapewnić taką możliwość - podkreśla Kopiec.
Siemianowicka radna zdaje sobie sprawę, że temat in vitro w naszym kraju wywołuje spore kontrowersje.
- To bardzo drażliwy temat, ale wiele par nie może mieć potomstwa drogą naturalną. Medycyna znalazła już na to sposób, więc dla wszystkich par, o ile to możliwe, ta metoda powinna być stosowana - podkreśla Kopiec.
Program in vitro finansowany jest przez polski rząd. Równolegle jednak kilka miast realizuje własne programy pomocy parom, u których zdignozowano niepłodność. Tak jest m.in. w Częstochowie i Sosnowcu.
Ginekolog Bartosz Kniażewski, który pracuje w Centrum Medycznym Angelius, gdzie realizowany jest ten program, przyznaje, że inicjatywa SLD jest godna pochwały, bo problem niepłodności jest bardzo powszechny.
- Natomiast procedury in vitro są bardzo drogie i wsparcie finansowe z miasta na pewno bardzo by pomogło, tym bardziej, że jest duży spadek porodów, również w Siemia-nowicach - podkreśla.
Wsparcie z miasta, a zarazem z rządowego programu dla rodzin w Siemianowicach byłoby nieodzowne, bo jedna próba zapłodnienia metodą in vitro włącznie z poprzedzającymi ją wszystkimi wymaganymi badaniami i cyklem leczenia, jest bardzo kosztowna.
In vitro w Siemianowicach: miasto nie chce dofinansować zabiegu
- Kilka tysięcy kosztuje przygotowanie pacjentki, jej wystymulowanie, punkcja, hodowla zarodków in vitro, a następnie podanie ich do macicy - wyjaśnia Kniażewski.
Cała procedura z reguły trwa co najmniej kilka tygodni, bo, jak zaznacza Kniażewski, leczenie niepłodności jest długim i żmudnym procesem.
- Jednak skuteczność tej metody jest bardzo duża i zbliża się do ok. 50 procent - mówi Kniażewski, który w klinice odpowiada za wstępne diagnozy pacjentek.
Miasto jednak do zamierze wspierać małżeństw metodą in vitro. - Pomimo tego, że miasto angażuje się mocno w szeroko rozumianą politykę społeczną, to obecnie nie przewidujemy wprowadzenia programu in vitro - mówi Jakub Nowak, rzecznik prasowy UM.
Kopiec zapowiada, że rozmowy na ten temat będą kontynuowane aż do skutku. - Wierzę że władze skłonią się w końcu ku temu, aby pomóc takim rodzinom - kończy.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?