Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jacek Guzy: Liczę na poparcie mieszkańców Siemianowic Śląskich

Paweł Szałankiewicz
Jacek Guzy: Liczę na poparcie mieszkańców Siemianowic Śląskich
Jacek Guzy: Liczę na poparcie mieszkańców Siemianowic Śląskich
Jacek Guzy: Rozmowa z radnym Jackiem Guzym, kandydatem na senatora, który będzie ubiegał się o mandat startując z list Prawa i Sprawiedliwości.

Czy książka „Przywództwo” Rudolpha Giullianiego, „żelaznego burmistrza Nowego Jorku”, dalej leży na Pana biurku? Widać ją na filmie z 2010 roku „Dzień Jacka Guzego”.

Jacek Guzy:Nie tylko leży u mnie, ale co jakiś czas do niej zaglądam...

Giuliani zasłynął m.in. skutecznym zwalczaniem przestępczości w Nowym Jorku. A co Pana zdaniem, najbardziej udało się Panu podczas ośmiu lat bycia prezydentem Siemianowic Śląskich? Proszę podać trzy przykłady.

Jacek Guzy:Przede wszystkim udało mi się w pełni zrealizować przedstawiony przeze mnie w roku 2006 program na lata 2006 - 2014, który miał doprowadzić do ożywienia Siemianowic Śląskich. Mam tu na myśli z jednej strony obiekty sportowe i kulturalne, które powstały w mieście, w tym kompleksy sportowe, boiska środowiskowe i szkolne, a także - gdy chodzi o obiekty kultury - Park Tradycji, Willa Fitznera czy rozbudowa Muzeum Miejskiego, z drugiej zaś - infrastrukturę drogową i rynek miejski. Kolejną ważną sprawą były kwestie ożywienia gospodarczego. Wystarczy zobaczyć jak zmieniły się tereny w sąsiedztwie Kompleksu Sportowego „Siemion”, o czym mówiłem osiem lat temu, ale w większym jeszcze stopniu Siemianowicki Park Biznesu w Michałkowicach, w którego powstaniu Miasto miało ogromny udział.

A trzy najsłabsze punkty prezydentury?

Jacek Guzy:Zabrakło komunikacji, zwłaszcza w końcówce drugiej kadencji. Skupiłem się na realizacji programu i często brakowało mi czasu na inne sprawy. W drugiej połowie drugiej kadencji zająłem się kwestią mieszkalnictwa. To miał być priorytet trzeciej kadencji. Nie będzie mi dane zrealizować tego zadania, pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że mój następca zdoła to zrobić...

Jacek Guzy: Liczę na poparcie mieszkańców Siemianowic Śląskich

Mimo sprzeciwu około setki mieszkańców Siemianowic, udało się, jest Pan kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Senatu.

Jacek Guzy:Każdy polityk ma grono zwolenników i przeciwników. Dodam tylko, że dla zarejestrowania mojej kandydatury moi zwolennicy zebrali blisko trzy tysiące podpisów.

Dlaczego akurat druga izba? Sejm ma szerszy zakres kompetencji. Niektórzy krytycy Senatu mówią, że to „przechowalnia polityczna”.

Jacek Guzy:Mam wrażenie, że senat jest tą izbą polskiego parlamentu, w której mniej jest polityki, a więcej merytorycznej pracy. Nie jest ta praca tak widowiskowa, ale za to niezwykle potrzebna.

Mówi Pan: to, że człowiek przegrał wybory, nie oznacza, że ma wycofać się z polityki. W drugiej turze wyborów prezydenckich ponad 13 tys. wyborców zagłosowało na Pana kontrkandydata. Nie odczuwa Pan niechęci mieszkańców? Może to był sygnał, że pora spasować?

Jacek Guzy:Mam dopiero 51 lat. W polityce jest jak w sporcie - raz się wygrywa, raz się przegrywa. Poprzednie wybory PiS przegrał, a teraz - w co gorąco wierzę - idzie po zwycięstwo. Józef Piłsudski powiedział: „być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska” - i tego się trzymam.

Wierzy Pan, że uda się zdobyć ten mandat? W 2011 roku w naszym okręgu wygrał Leszek Piechota z listy Platformy Obywatelskiej (ponad 63 tys. głosów). Przed kandydatem PiS, Bronisławem Korfantym (34,8 tys. głosów), był kandydat komitetu wyborczego Autonomia dla Ziemi Śląskiej (41 tys. głosów). System jednomandatowych okręgów wyborczych jest bezwzględny przy takiej statystyce.

Jacek Guzy:Wiele się w ciągu tych czterech lat zmieniło.

W walce o mandat liczy Pan na poparcie władz miasta?

Jacek Guzy:Przede wszystkim liczę na poparcie mieszkańców Siemianowic Śląskich, a także pozostałych miast okręgu wyborczego, w którym startuję.

Po przegranych wyborach prezydenckich przyznał Pan, że powinien bardziej „wsłuchiwać się w głos mieszkańców”. Jakim senatorem zamierza być Jacek Guzy?

Jacek Guzy:Jak najbardziej zamierzam wsłuchiwać się w głos mieszkańców Siemianowic Śląskich i całego Górnego Śląska. Chcę być ich reprezentantem w Warszawie.

W jednym z wywiadów mówił Pan, że cztery lata temu miał Pan swój kontrowersyjny film wyborczy (Dzień Jacka Guzego) i wygrał wybory, w 2014 roku takiego filmu nie było i przegrał Pan. Czego zatem możemy spodziewać się po rozpoczynającej się kampanii wyborczej?

Jacek Guzy:Merytorycznej, spokojnej dyskusji o sprawach dotyczących problemów Górnego Śląska oraz całej Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto