Jest pomysł, by w Siemianowicach stworzyć strefę płatnego parkowania

- Rozwiązaniem mogą być nowe miejsca postojowe i strefa płatnego parkowania w ścisłym centrum - uważa Marian Jadwiszczok, radny i kierownik zakładu ulic i mostów w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

Jadwiszczok swój pomysł wygłosił już podczas ostatniej sesji Rady Miasta. Jego zdaniem ulice w centrum są przeładowane samochodami i należy się zastanowić nad pobieraniem opłat za postój.

- W godzinach handlowych, a szczególnie we wtorki i piątki, które są dniami targowymi, bardzo trudno znaleźć miejsce, aby zostawić samochód. Szczególnie dużo aut, które zastawiają ulice należy do właścicieli sklepów i firm - podkreśla. I dodaje, że strefa płatnego parkowania powinna powstać m.in. w okolicach ulic 27 Stycznia, Świerczewskiego, Powstańców, św. Barbary, Parkowej i 1 Maja. - Najpierw jednak trzeba tam wykonać dodatkowe parkingi - zaznacza Jadwiszczok i przypomina, że samochodów ciągle przybywa. - Takie rozwiązanie może nieco ograniczyć ruch na tych centralnych ulicach - kontynuuje.

Jak miałaby wyglądać taka strefa? - Opłaty byłyby symboliczne, a do ich pobierania warto zatrudnić bileterów z firmy zewnętrznej - wyjaśnia Marian Jadwiszczok.- Na inwestowanie w automaty za wcześnie, bo nie wiadomo, czy pomysł się sprawdzi.

O tym, że taki system mógłby ułatwić załatwianie spraw urzędowych osobom, które przyjeżdżają do centrum mówi podinspektor Marek Leroch. - Płatne parkingi nie leżą w gestii policji - przypomina. Przyznaje też jednak, że do wielu stłuczek dochodzi właśnie w czasie szukania miejsca parkingowego. - A w centrum bardzo trudno je znaleźć - podkreśla. Dodaje, że w ostatnim czasie w śródmieściu nie dochodzi do zwiększonej liczby kolizji. Problem w tym, że w śródmieściu nie ma miejsc, gdzie można by stworzyć nowe parkingi, a bez nich pobieranie opłat wydaje się bezcelowe. - Aby wprowadzić takie rozwiązanie potrzebna jest uchwała rady i projekt. Najwcześniej mogłoby zostać wprowadzone w przyszłym roku. Obecnie nie ma na ten cel pieniędzy w budżecie - wyjaśnia Grażyna Pietrek, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej i w siemianowickim magistracie.