MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Gniozdorz Siemianowice: Będę pracować na siebie i swoje konto

Paweł Szałankiewicz
Katarzyna Gniozdorz Siemianowice
Katarzyna Gniozdorz Siemianowice Fot. Paweł Szałankiewicz
Katarzyna Gniozdorz Siemianowice: Katarzyna Gniozdorz to radna, która czeka na oficjalne ślubowanie w radzie miasta. Zastąpi Stanisława Sontaga, który w maju nieoczekiwanie złożył mandat radnego. Gniozdorz zapewnia, że będzie pracować na siebie.

Katarzyna Gniozdorz Siemianowice: Przeczytaj wywiad z radną, która oficjalnie jeszcze nią nie jest.

Kim jest Katarzyna Gniozdorz, nowa radna, która w sierpniu złoży przysięgę i będzie pełnoprawnym członkiem rady miasta?
Mieszkam w Siemianowicach od 24 lat. Zajmuję się zawodowo handlem - pracuję w jednej ze znanych sieci handlowych. Ci co często robią zakupy na pewno mnie znają z racji wykonywanej przeze mnie pracy.

To był klucz do otrzymania głosów w wyborach do rady miasta?

Nie, przez lata działałam na rzecz Zespołu Szkół Sportowych w Bytkowie. Byłam tam przewodniczącą rady rodziców więc borykałam się z problemami nie tylko szkoły, ale również z problemami mieszkańców. Te problemy uświadomiły mi w pewnym momencie to, że coś można by zmienić, a jestem osobą, której jak się coś nie podoba to stara się to zmienić. Na rzecz mieszkańców, dzieci, młodzieży. Dla mnie przede wszystkim polityka prorodzinna jest oczkiem w głowie – to nasza przyszłość, o której często zapominamy.

Spodziewała się Pani, że zostanie radną jeszcze w tej kadencji?

Powiem szczerze, że nie. Startując pierwszy raz wiedziałam, że mogę się nie dostać tym bardziej, że miałam bardzo dużą konkurencję. Niemniej ucieszyłam się. Los tak widocznie chciał, że w tej kadencji będę brała udział.

Właściwie to już dwóch radnych zrezygnowało z fotela radnego, który w sierpniu pani zajmie…

Nie wiem czemu to mam zawdzięczać. Nie spodziewałam się , że tak się stanie.

Zna pani swojego poprzednika, Stanisława Sontaga?

Znam, to dobry człowiek. Dużo mi pomagał przy ZSS. Znamy się może nie bardzo dobrze, ale bardzo go szanuję. Szkoda, że odszedł.

Pani ma bardzo medialne nazwisko w naszym mieście, w końcu pani mąż tworzył sukcesy futsalu w Siemianowicach, a teraz prowadzi MKS.

Zawsze go wspierałam i wspieram w dziedzinie sportu, rozwoju pracy z młodzieżą czy w pracy z seniorami. Sport jest priorytetową sprawą dla mnie, bo nie ukrywajmy, nie jest on w najlepszej formie w naszym mieście.

A jest miejsce dla dwóch Gniozdorzów w mieście? Trenera piłki nożnej i radnej?

Ja będę pracować na siebie, na swoje konto. Ale powiem tak, dla uczciwych ludzi, którzy chcą pracować, zajmować się sprawami konkretnie dla mieszkańców, dla ludzi, jest tutaj miejsce. Natomiast dla ludzi, którzy chcą się zajmować tylko i wyłącznie polityką, na pewno nie. Dla mnie to jest bez znaczenia z jaką opcją polityczną będę pracowała. Najważniejszy jest efekt końcowy, czyli to, żeby nam mieszkańcom, żyło się lepiej.

Nie obawia się pani, że wchodzi między wrony? Bo politycznie dzieje się w radzie nie najlepiej.

Bardzo źle się dzieje, alee nie chcę się na ten temat zbytnio wypowiadać. Chyba zapomnieliśmy, choć nie wiem, czy mogę już tak o sobie mówić „my, radni”, dlaczego my tu jesteśmy. Powinniśmy się zajmować konkretnie problemami mieszkańców, gminy i powinniśmy się wspierać, to jest wręcz wskazane. Z mojej prywatnej obserwacji wynika, że wkradło się za dużo polityki. Nasze spory mają być konstruktywne, ale tak, że po zakończeniu sporu podamy sobie ręce, wyjdziemy i będziemy się wspólnie cieszyć z wypracowanych efektów korzystnych dla mieszkańców i miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto