18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

MKS Siemianowiczanka przegrała z Rozwojem II Katowice

Paweł Szałankiewicz
MKS Siemianowiczanka przegrała z Rozwojem II Katowice 1:2
MKS Siemianowiczanka przegrała z Rozwojem II Katowice 1:2 Paweł Szałankiewicz
MKS Siemianowiczanka przegrała dziś z Rozwojem II Katowice w dość kontrowersyjnych okolicznościach 1:2. Wszystko przez rzut wolny podyktowany w 93 minucie za... przekleństwo!

MKS Siemianowiczanka do 93 minuty remisowała z Rozwojem II Katowice 1:1. Wtedy to sędzia nie wiadomo dlaczego odgwizdał rzut wolny około 23 metrów od bramki Siemianowiczanki. Jak się okazało, sędziemu nie spodobało się to, że... zawodnik gospodarzy przeklął głośno, choć zawodnicy obydwu zespołów, co tu dużo ukrywać, klęli na czym świat stoi przez pełne 90 minut. Po strzale z rzutu wolnego bramkarz MKS, Kamil Szczerbiński, wybił piłkę na rzut rożny. Po jego wykonaniu w zamieszaniu podbramkowym jeden z zawodników Rozwoju skierował piłkę do bramki. W tym momencie sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Wcześniej przez niemal 70 minut mecz właściwie nie miał historii. Trochę lepiej radził sobie Rozwój II Katowice, ale pod bramką MKS był bezradny dzięki dobrze grającej defensywie gospodarzy. Najlepszą sytuację do strzelenia gola mimo to miał MKS pod koniec pierwszej połowy, ale dobrego dośrodkowania z prawej strony nie wykorzystali napastnicy MKS.

W drugiej połowie do 70 minuty niewiele się działo. Dopiero potem mecz nabrał tempa dzięki wyjściu na prowadzenie Rozwoju po kontrze zakończonej strzałem w krótki róg bramki MKS. Od 72 minuty MKS musiał zabrać się do odrabiania strat, co zrobił zresztą dosłownie dwie minuty później. Dośrodkowanie z prawej strony z rzutu rożnego i w polu karnym najprzytomniej zachował się Mateusz Tomczyk, który wepchnął piłkę do bramki w zamieszaniu podbramkowym.

Po zdobyciu gola MKS Siemianowiczanka atakowała o wiele częściej niż wcześniej. Trzeba dodać, że ich akcje były o wiele składniejsze niż do momentu strzelenia gola. Piłkarze Rozwoju w tym okresie również kilkakrotnie zagrozili bramce MKS, o czym świadczy choćby strzał, po którym poprzeczka uratowała gospodarzy przed stratą gola. Szczęście w tej sytuacji na nic się zdało, ponieważ sędzia chyba postanowił trochę dopomóc losowi na sam koniec spotkania...

Należy przy tym dodać, że w trakcie spotkania MKS mógł mieć dwie stuprocentowe sytuacje. Niestety, w obu przypadkach sędzia dopatrzył się spalonego, który widział chyba tylko on sam.

Następne spotkanie MKS zagra na wyjeździe przeciwko Wawelowi Wirek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto