MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Można się mocno zdziwić czego czasem ludzie oczekują od naszych policjantów

Paweł Szałankiewicz
Dzielnicowy Sebastian Kędziora niejednokrotnie musiał interweniować przy nietypowych sprawach
Dzielnicowy Sebastian Kędziora niejednokrotnie musiał interweniować przy nietypowych sprawach arc. KMP Siemianowice
Każdego dnia dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich odbiera kilkadziesiąt telefonów ze zgłoszeniami od mieszkańców. Są to najrozmaitsze, życiowe sprawy. Na każdą taką prośbę policja musi odpowiedzieć. Choć czasem i policjantom ręce opadają i w efekcie chce się śmiać, obserwując, co im przynosi służba.

Przykład? Pewna nietrzeźwa kobieta zadzwoniła na policję twierdząc, że jej mąż się awanturuje. Na miejscu okazało się, że burdę wszczęła właśnie ona i chciała mężowi zrobić na złość, wzywając mundurowych. Powód? Jak wyznała policjantom, mąż woli telewizor od wykonywania powinności małżeńskich...

Inna z kolei nietrzeźwa siemianowiczanka wezwała policjantów na pętlę tramwajową. Patrolowi, który przybył na miejsce oznajmiła, że pilnie musi się dostać do Niemiec. Tramwajem! Kobieta uparła się akurat na ten środek transportu, ponieważ... kupiła już bilet, którego nie chciała zmarnować.

- Ludzie często dzwonią do nas z nietypowymi problemami. Pytają na przykład, jak doładować telefon komórkowy, o numer do weterynarza, a nawet co zrobić, by rozmrozić lodówkę! - mówi Jagoda Tomanek-Olczak, rzecznik siemianowickiej policji.

Najczęściej takie wezwania są oczywiście od osób nietrzeźwych. Pijana mieszkanka Siemianowic zażądała od policjantów interwencji przy wylewającej się wodzie z pralki. Ponadto prosiła, aby funkcjonariusze byli świadkami w sprawie odszkodowawczej...

Z nietypowymi problemami dzwonią też mężczyźni. Jeden z mieszkańców zgłosił zakłócanie ciszy przez głośno płaczącą sąsiadkę. Na miejscu okazało się, że kobietę wzruszyła jedna ze scen jej ulubionego serialu! Inny mieszkaniec doniósł natomiast na sprzedawcę ze sklepu spożywczego, który rzekomo miał nieszczelną lodówkę, co mogło spowodować rozmrożenie lodów!

- Poprosił nas nawet o zwrócenie sprzedawcy uwagi i zmobilizowanie właściciela do wymiany lodówki - śmieje się rzeczniczka.

Przy innej interwencji było już jednak bardziej poważnie. Przynajmniej na początku. Na policję mieszkańcy jednego z budynków zgłosili, że od dłuższego czasu nie widzieli swojego sąsiada. Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Po wejściu do mieszkania okazało się, że mężczyzna... spał!

- Jak potem wytłumaczył zdziwionym policjantom, po prostu nie słyszał ani dzwonka, ani pukania - wspomina rzeczniczka.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto