Firma kamieniarska z Wrocławia dowiedziała się, że w Siemianowicach Śląskich produkowane są takie same nagrobki jak te, które tworzą. Pojawili się biegli, prokurator, a sprawą zajmuje się sąd. Czy firma z Siemianowic Śląskich na pewno posługiwała się cudzymi projektami nagrobków? Sprawa wygląda na bardzo poważną.
- Firma z Wrocławia dowiedziała się o sprawie od nieznanej osoby. Zweryfikowali informację i potwierdzili ją. Wtedy zostało nadesłane zawiadomienie w tej sprawie - mówi podkom. Tatiana Lukoszek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Siemianowicach Śląskich.
Sprawą zajmuje się już Sąd Rejonowy w Siemianowicach Śląskich, gdzie 7 listopada sprawa została przekazana sędziemu referentowi celem nadania jej biegu w terminie do 30 dni.
- Rzeczywiście taka sprawa wpłynęła do nas w dniu 31 października, natomiast formalnie wpłynęła 2 listopada. Sprawa dotyczy popełnienia przestępstwa przewidzianego w tejże sprawie, przez pana Olafa G., a właściwie w szeregu przestępstw popełnionych w 2014 i 2015 roku - mówi Katarzyna Maj, wiceprezes do spraw karnych Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich.
Prokurator wskazuje, że przez przywłaszczenie projektu pomnika, a następnie wprowadzenie takiego projektu do obrotu oskarżony miał rozpowszechnić ten projekt jako autor w wersji oryginalnej, czyniąc z tego procederu stałe źródło
W sprawie wypowiedział się także dr hab. Lech Krzyżanowski z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Doktor zajmuje się m. in. prawem i własnością intelektualną.
- W grę może wchodzić wzór przemysłowy, albo znak towarowy. W moim przekonaniu cała rzecz sprowadza się do tego, czy ten wzór, który był naśladowany, czyli stworzony przez firmę z Wrocławia, był zupełnie oryginalny. Musiały być tam jakieś elementy, które odróżniały ten wzór od wszystkich innych, co czyniło go oryginalnym. Wtedy powielanie tego przez firmę z Siemianowic byłoby naruszeniem praw autorskich i to naruszenie miałoby miejsce niezależnie od tego czy firma z Wrocławia dopełniła jakichkolwiek formalności w celu zarejestrowania swojego projektu. Jeśli okaże się, że dane rozwiązanie było jeszcze wcześniej wykorzystywane przez inną firmę, to oczywiście takie roszczenie odpada. Wtedy także firma z Wrocławia może mieć problem. W tej sytuacji ciężko wycenić straty - mówi dr hab. Lech Krzyżanowski.
W Siemianowicach Śląskich znajduje się 7 cmentarzy. Nie wiemy, na których znajdują się te nagrobki, jednak rodziny, które je kupiły nie muszą martwić się o groby swoich bliskich.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?