31-letni mieszkaniec Siemianowic Śląskich powiadomił funkcjonariuszy policji, iż zgubił swój telefon komórkowy, kiedy wracał z dyskoteki. Zanim właściciel zgłosił ten fakt policji, przez pewien czas czekał, aż uczciwy znalazca zgłosi się sam i odda znaleziony telefon. Nikt jednak tego nie zrobił, więc sprawą zajęła się policja.
Jak ustalili policjanci 26-letnia mieszkanka Katowic znalazła telefon komórkowy, który leżał obok ławki. Kobieta nie zrobiła nic, by zwrócić zgubę właścicielowi. W takiej sytuacji mogła zadzwonić pod jakikolwiek numer telefonu z listy kontaktów i spróbować znaleźć właściciela. Mogła też go oddać do najbliższej komendy policji, bądź do biura rzeczy znalezionych. Kobieta była bardzo zdziwiona, kiedy zobaczyła policjantów, którzy odebrali jej telefon i oddali w ręce właściciela. Tym samym 26-latka usłyszała zarzut przywłaszczenia mienia. Za to przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo 1 rok więzienia.
Podejrzana przyznała się do popełnionego czynu i dobrowolnie poddała się karze. W złożonych wyjaśnieniach twierdziła, że nie wiedziała, że nie może użytkować znalezionego telefonu komórkowego, a tym samym, że jest to przestępstwo.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?