Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od dwóch tygodni mieszkańcy budynku przy Piastowskiej 2 nie mają wody

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Mieszkańcy kamienicy zostali oddani w ręce nowego właściciela, Sebastiana Michalskiego, który wykupił budynek w drodze licytacji, pod koniec października. Budynek wcześniej należał do zasobów będącej w likwidacji huty "Jedność". Na początku grudnia lokatorów zaskoczył fakt, że z ich kranów przestała lecieć woda.

- Nawet nie wiedzieliśmy co się stało i dlaczego. Dopiero potem sąsiedzi nam przekazali, że nowy właściciel przyszedł z robotnikami do naszego budynku i odciął nam wodę - relacjonuje nam mieszkaniec kamienicy, Adam Byczkowski.

O powodach odcięcia wody dowiedzieli się następnego dnia z kartki wywieszonej na korytarzu. Jej treść mówiła o tym, że woda została zakręcona w związku z remontem będącej w złym stanie instalacji wodnej, która powodowała "...wzmożony jej pobór". Kartka zawierała również informację o najbliższym miejscu, gdzie jest punkt poboru wody, mianowicie spółce Aqua-Sprint. - Tam jednak popatrzeli na nas, jakbyśmy byli z innej planety! - opowiada Grażyna Raczykowska - Maisner.
Szybko okazało się, że prawdziwym powodem zakręcenia kurków były zaległości w opłatach. Właściciel poinformował nas, że sięgały one kwoty wysokości 1800 złotych. Z naszych informacji wynika natomiast, że kamienica takich zaległości nie ma!

- Tak właśnie nam też powiedzieli w Aqua-Sprincie, kiedy byliśmy się o to zapytać - mówi inna lokatorka kamienicy, Beata Olesiak. - W tej sprawie po pomoc zgłaszaliśmy się już w kilku miejscach, m.in. na policję, czy u prezydenta . Nikt nam nie potrafi pomóc - żali się załamana kobieta.

O obowiązkach właściciela wobec swoich najemców mówi odpowiednia ustawa: "...Wynajmujący jest obowiązany do zapewnienia sprawnego działania istniejących instalacji i urządzeń związanych z budynkiem umożliwiających najemcy korzystanie z wody..." (Dz. u. 2001 Nr 71 poz. 733, art. 6a). - Nawet, jeśli jakiś lokator ma zaległości w opłatach za wodę, to właściciel nie ma prawa pociągać wszystkich do odpowiedzialności zbiorowej - mówi prawnik Borys Budka.

Mieszkańcy są zrozpaczeni. Są zmuszeni korzystać z dobroci znajomych lub myć się w pracy. - Poza tym tu mieszkają przecież małe dzieci i kobieta w ciąży - mówią.

Na Michalskim nie robi to wrażenia. Jak nam powiedział, uzgodnił już z mieszkańcami warunki przywrócenia poprzedniego stanu. Odkręci wodę, kiedy zostaną uregulowane wszystkie zaległości.

- Kiedy z nimi rozmawiałem, byli mi nawet wdzięczni, że tak to rozwiązałem, bo w ten sposób nie narosną kolejne długi - ucina sprawę właściciel.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto