Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od sześciu lat Urszula z Siemianowic oszukuje hotele w Polsce i Niemczech

Marcin Zasada
O sprawie Urszuli Kluge pisaliśmy 24 września
O sprawie Urszuli Kluge pisaliśmy 24 września DZ
Od sześciu lat Urszula Kluge z Siemianowic oszukuje hotele w Polsce i w Niemczech. Mieszka i je na ich koszt, posługuje się fałszywymi dokumentami. Podaje się za rezydentkę renomowanych niemieckich biur podróży, chwali znajomościami wśród duchownych. Naciągaczki, której zamarzyła się kariera jak z filmu "Konsul", szuka policja w całym kraju. Grozi jej osiem lat więzienia.

Historię przebiegłej naciągaczki opisaliśmy w piątkowym wydaniu naszej gazety. Siemianowiczanka zainspirowała się filmem "Konsul", w którym grający główną rolę Piotr Fronczewski wciela się w postać słynnego w latach 60. hochsztaplera. Jego najsłynniejszym wyczynem było prowadzenie przez miesiąc fikcyjnego konsulatu niemieckiego we Wrocławiu. Kluge nie urządza rautów dla miejscowych notabli, jak konsul Czesław Śliwa. Urządza je sobie sama. Policja szacuje, że hoteli, w których rezydowała na gapę, jest kilkadziesiąt. Od hotelarzy wyłudziła ponad 100 tys. zł.

Na początku lipca zatrzymała się w hotelu Rydzewski w Ełku. Twierdziła, że przyjechała z Monachium, reprezentuje niemieckie biuro podróży i ma umówiony obiad z biskupem. Choć jej wygląd nie wzbudzał zaufania (zmęczona twarz, rozwiane włosy, braki w uzębieniu), wyimaginowane znajomości wystarczyły, by oszołomić recepcjonistkę. Oszustka nie musiała nawet wyciągać dowodu osobistego z walizki. Dane podała z pamięci. Przedstawiła się jako Ingrid Langer, w Rydzewskim zabawiła się za prawie 500 zł. Po trzech dniach zniknęła.

- Powiedziała, że jest świeżo po chemioterapii. Przyjechała nabrać sił i zreperować zęby, bo w Polsce są tani i solidni dentyści - mówi Katarzyna Rydzewska, dyrektor hotelu.

Na jednym ze zdjęć, pokazanych przez policję, obsługa rozpoznała twarz Urszuli Kluge. Policjanci mieli jej dane i zdjęcie, bo podczas jednej ze swoich przygód zameldowała się w hotelu używając prawdziwych dokumentów. W większości przypadków korzysta jednak z naiwności hotelarzy i dowodu nie pokazuje w ogóle, tłumacząc, że ma go gdzieś głęboko w torebce albo ktoś go niebawem dowiezie. Tak oszukała hotele m.in. we Wrocławiu, Lublinie i Kaliszu.

Prokuratura zbiera właśnie dane o jej oszustwach z całej Polski. Niewykluczone, że za Urszulą K. zostanie wysłany list gończy. Raczej nie uda się jej znaleźć w rodzinnych Siemianowicach, bo Kluge nie mieszka tam od 10 lat. - Wielokrotnie sprawdzaliśmy, czy nie wróciła pod stary adres. Nie wróciła - mówi kom. Stanisław Sobczak, naczelnik wydziału kryminalnego siemianowickiej policji.

Prokurator Wanda Kamińska z Prokuratury Rejonowej w Ełku nie wierzy w szybkie złapanie oszustki. Chyba, że Kluge sama zgłosi się na policję.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto