Pałac Donnersmarcków w Siemianowicach: Siemianowicki pałac, jeden z największych w Polsce, po latach zapomnienia wraca do gry. Nowy właściciel obiecuje powrót do jego dawnej świetności. Dobrze, gdyby przyłożyła się do tej odmiany jakaś kobieca ręka. Przez wieki w pałacu rządziły kobiety o silnej osobowości. Takie były pierwsze właścicielki z rodu Mieroszewskich, później żony Donnersmarcków i polska dama z czasów międzywojnia, emancypantka i żona ministra Zofia Kirkor-Kiedroniowa. Życie Zofii było ciekawe, nie brakuje w nim skandali. To ona opisała siemianowicki pałac w swoich wspomnieniach.
Pałac Donnersmarcków w Siemianowicach: na odbudowę patrzą duchy właścicielek
Zacznijmy jednak od rodu Mieroszewskich. Była to rodzina tajemnicza i skryta. Mieli się za Polaków, nie brakowało im jednak krwi węgierskiej i niemieckiej, a zadzierali ze wszystkimi. Autor XVI-wiecznego herbarza pisał o nich: "Miroszewscy z Kujaw, dom starodawny". Tak zbywano rody niezbyt zasłużone. W XVII wieku bracia Krzysztof i Wojciech Mieroszewscy kupili od rodziny Siemianowskich wieś Siemianowice.
Krzysztof ożenił się z Jadwigą Salomon pochodzenia węgierskiego. A jego brat Wojciech z jeszcze bogatszą siostrzenicą Jadwigi, kalwinką Dorotą z rodu Gosławskich. Obie panie znały swoją wartość i dbały o to, żeby mieszkać okazale. Siemianowicki pałac nadzorowała żona Wojciecha, bo to jemu przypadła wieś. Niestety, nic nie wiadomo o tym, jak wtedy wyglądała rezydencja.
Dopiero od czasów Donnersmarcków zachowała się jakaś dokumentacja. Badań naukowych pałacu w ogóle brak, bo jedyna praca powstała dopiero w 1987 roku.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?