Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza nr 1 obchodziła swoje 7 urodziny

Kinga Wyszyńska
ARC. POW nr 1 Siemianowice Śląskie
Siemianowicka Placówka Opiekuńczo - Wychowawcza nr 1 w Siemianowicach Śląskich powstała w 2009 roku. Obecnie składa się z 5 mieszkań, których mieszka 34 podopiecznych. Przez wszystkie lata placówka przyjęła 172 dzieci.

Chociaż jest to miejsce, do którego dzieci trafiają w szczególnych, życiowych okolicznościach, jego pracownicy starają się robić wszystko, by poczuły się nie jak w placówce, ale jak w dobrej, spokojnej rodzinie.W SCK Zameczek odbyła się jej urodzinowa uroczystość. Podopieczni przygotowali różne atrakcje artystyczne, wśród których znalazł się m.in. koncert gitarowy i wystawa prac plastycznych.

To miejsce, jak się okazało - wyjątkowe na mapie, powstało w odpowiedzi na społeczne potrzeby mieszkańców Siemianowic Śląskich.

- Było dużo sytuacji, w których dzieci musiały być umieszczane w podobnych placówkach, a w Siemianowicach takiego miejsca nie było - mówi Katarzyna Stawik, dyrektor Placówki Opiekuńczo - Wychowawczej nr 1. - Dzieci musiały wyjechać poza miasto, często daleko, co później utrudniało ich kontakt z rodzicami.

W konsekwencji motywacja rodziców do odzyskania dzieci była dużo mniejsza- dodaje Katarzyna Stawik.

Do tej pory placówka przyjęła 172 dzieci, z których 41 wróciło do biologicznych rodziców, 19 zyskało rodziny zastępcze, 16 znalazło rodziny adopcyjnych, a 19 usamodzielniło się.

- To było 7 lat bardzo ciężkiej pracy, ponieważ tworzyliśmy to miejsce od zera. Nie mieliśmy się na czym wzorować, więc ciągle musieliśmy udoskonalać, to co okazało się nie być wystarczająco dobre. Wiele nas to nauczyło. Przede wszystkim przekonaliśmy się, że każde dziecko, każda sytuacja to odrębna historia i trzeba podchodzić indywidualnie - opowiada dyrektor placówki.

Najczęstszym powodem umieszczania dzieci w tego typu placówce jest niewłaściwa opieka rodziców przejawiająca się zaniedbywanie pociech.

Kolejnym powodem jest przemoc fizyczna i psychiczna w rodzinie. O powrocie dziecka do biologicznej rodziny decyduje sąd rodzinny, tylko wtedy, kiedy sytuacja w rodzinie poprawi się.

Tu czują się jak w rodzinie

Placówka składa się z pięciu mieszkań na terenie miasta, w których przebywa od 5 do 8 wychowanków. Grupy mają stałe zespoły opiekunów, liczące po 5 osób, do których dzieci często zwracają się per „ciocia”, czy „wujek”. Obecnie w ośrodku przebywa 34 wychowanków, z którymi pracuje 25 wychowawców i pedagogów.

Dzieci mają zagwarantowaną pomoc psychologiczną, pedagogiczną oraz wsparcie pracownika socjalnego, który stara się pracować także z biologicznymi rodzicami. Zasady funkcjonowania są takie same, jak w większości rodzin. Dzieci muszą sprzątać, gotować razem z wychowawcami, chodzić na zakupy, ale też czekają na nie takie przyjemności, jak wyjście na basen czy do kina. Za pozytywne zachowanie są nagradzane, a za nieodpowiednie ponoszą konsekwencję, takie jak zakaz korzystania z komputera czy wyjścia na podwórko.

Taki system ma spełnić główny cel, którym jest zbliżenie do funkcjonowania w tradycyjnej rodzinie i przygotować dzieci do dorosłego, samodzielnego życia. Wychowanków placówki mogą odwiedzać rodzice i znajomi ze szkolnych ławek.

Poza codziennymi obowiązkami i przywilejami placówka organizuje dużo atrakcji i konkursów dla swoich wychowanków. W grudniu nie mogło zabraknąć „Ślonskiego Mikołoja” w niebieskim stroju i prezentów. W okresie Świąt Bożego Narodzenia zorganizowano konkurs na ręcznie robioną choinkę, a w czasie świąt Wielkanocnych z materiałów nadających się do recyklingu wychowankowie tworzyli pisanki i baranki. Podopieczni jeżdżą także na wycieczki oraz biorą udział w licznych warsztatach i projektach. Dzięki takim działaniom więzi łączące wychowanków i opiekunów wzmacniają się.

Złombol dla dzieci

Charytatywny rajd Złombol organizowany jest od 2007 roku, a jego celem jest zebranie pieniędzy dla Domów Dziecka na Śląsku. Wyścig polega na przejechaniu kilku tysięcy kilometrów samochodem o socjalistycznej/komunistycznej produkcji lub konstrukcji. Odbywa się co roku i rozpoczyna w Katowicach. W ubiegłym roku do Tunezji spod katowickiego Spodka wyjechało 450 samochodów. Po tegorocznej edycji organizatorzy wybrali m. in. Placówkę Opiekuńczo-Wychowawczą nr 1 w naszym mieście.

- Organizatorzy rajdu sami odnaleźli naszą placówkę. W ramach tej pomocy otrzymaliśmy potrzebny w codziennych czynnościach sprzęt gospodarczy, taki jak pralki, lodówki, ale też rowery, piłki i x-boxy. Dodatkowo podarowano nam czek na kolonię dla wychowanków, którzy za tegoroczny cel wakacji wybrali Dźwirzyno nad morzem. Łączna wartość pomocy dla ośrodka sięga kwoty 100 tys. zł - mówi Katarzyna Stawik, dyrektor Placówki Opiekuńczo - Wychowawczej nr 1 w Siemianowicach Śl.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto