Plusy i minusy dla Siemianowic: Plus dla Brzęczka, minus za Rzęsę

Plusy i minusy dla Siemianowic: Plus dla Brzęczka, minus za Rzęsę

+Uniwersytet dla dzieci w Siemianowicach to jeden z ciekawszych pomysłów na to, jak zapełnić czas naszym maluchom. Owszem, jest już stowarzyszenie "Pro Meritum", które aktywnie wypełnia czas naszym dzieciom organizując zajęcia sportowe czy np. wycieczki. Są oczywiście i domy kultury, które też nieźle wywiązują się ze swoich zadań. Niemniej od przybytku głowa nie boli, a doświadczenia nabyte w czasie wykładów Uniwersytetu Najmłodszych w przyszłości mogą zaprocentować. Kto wie, czy to nie zainspiruje małych siemianowiczan do wytężonej nauki?

+Paweł Brzęczek kilka lat temu pracował w Urzędzie Miasta. Ba, na jego potrzeby nakręcił kilka filmów historycznych o siemianowickich bohaterach. Teraz nadal zajmuje się filmowaniem a przy tym realizuje swoją największą pasję - podróżowanie. Efekty jego i ludzi z którymi stale współpracuje niejednokrotnie mogliśmy podziwiać na różnego rodzaju prezentacjach na terenie naszego województwa. Sam "Portret Ślązaka" jest projektem, który przyciąga z roku na rok coraz więcej ludzi. My życzymy powodzenia podczas realizacji filmu "Way to Bangladesh" i z niecierpliwością czekamy na efekty.

-Mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. W tym przypadku należy się zastanowić nad tym, czy wchodzić ponownie do stawu Rzęsa. Miasto oczywiście nie ma obowiązku badania i sprawdzania jakości wody w całym akwenie. Niemniej rewitalizacja tego stawu jest jedną z ważniejszych dla naszych władz, stąd też powinny nadal o akwen dbać. Naturalnie wszystkie osoby kąpiące się tam łamią cyklicznie prawo (nie mówiąc o tym, że kąpią się na własną odpowiedzialność). Jest to jednak łamanie prawa mimo wszystko za cichym przyzwoleniem, a staw Rzęsa obok Parku Tradycji ma być wizytówką naszego miasta. Oby nie trującą..