Pożar wybuchł w kamienicy przy ul. Ligonia w Siemianowicach Śląskich tuż przed godziną 8.00 rano w miniony piątek, 4 listopada. Na miejsce udali się strażacy, którzy z budynku wyprowadzili 41 osób, w tym 15 dzieci. Jak się okazuje, ogień został podłożony celowo przez jednego z lokatorów. Mężczyzna już wcześniej miał grozić, że spali żonę.
- Ogień rozprzestrzenił się na poddaszu jednej z trzech kondygnacji kamienicy. Strażacy prócz działań gaśniczych podjęli decyzję o ewakuacji 41 osób, w tym aż 15 dzieci. Na miejscu pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej, w tym zastępy ochotniczej straży pożarnej. Dzięki szybkiej interwencji strażaków pożar nie rozprzestrzenił się na pozostałe kondygnacje - informowaliśmy wcześniej.
37-latek był widziany przez świadków na miejscu w czasie, gdy doszło do pożaru. Jeszcze tego samego dnia został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Następnego dnia prokurator razem ze śledczym i biegłym z zakresu pożarnictwa przeprowadzili oględziny podpalonego poddasza budynku. Kryminalni gromadzili materiał dowodowy, który pozwolił na przedstawienie zarzutu za spowodowanie pożaru. Mężczyzna trafił na 3 miesiące do aresztu. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?