Policja w Siemianowicach: 41-letni siemianowiczanin wyszedł z domu 26 stycznia. Miał jechać do Katowic, aby poszukać pracy. Od tego dnia kontakt z nim się urwał. Zaniepokojona tym faktem żona zgłosiła jego zaginięcie u dyżurnego komendy. Policjanci rozpoczęli poszukiwania mężczyzny. W pierwszej kolejności sprawdzali czy zaginionemu nie była udzielana pomoc medyczna oraz czy nie był legitymowany przez policjantów w innych miastach. Z uzyskanych informacji wynikało, że może przebywać w Mikołowie. W sobotę stróże prawa podjęli nowy trop. Zaginiony 41-latek miał przebywać w Żorach.
Policja w Siemianowicach: Desperata znaleźli dopiero w Żorach
Gdy mundurowi nawiązali z nim kontakt telefoniczny, mężczyzna był roztrzęsiony. Powiedział, że próbował popełnić samobójstwo, ale mu się nie udało. Potwierdził, że jest w Żorach. Siemianowiccy policjanci kontynuowali rozmowę z desperatem, jednocześnie nawiązali współpracę z mundurowymi z Żor. Ci odnaleźli zaginionego, który siedział w pobliżu jednego z żorskich rond. Jego stan psychiczny nie był najlepszy, nie umiał w logiczny sposób wytłumaczyć, jak znalazł się w tym mieście i w jakim celu tam przyjechał. Przybyłych policjantów prosił o pomoc. Na miejsce wezwano załogę pogotowia ratunkowego. 41-latek trafił pod opiekę lekarzy a policjanci szczęśliwie zakończyli poszukiwania desperata.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?