Praca w Siemianowicach: Znajdzie ją kelner, fotograf i operator koparki

W naszym mieście jest bez pracy 3013 mieszkańców. Wolnych etatów jest jednak niewiele.

- Mamy obecnie 35 ofert pracy, w których pracę znajdzie 65 osób. Głównie są to oferty z wyszczególnionymi kwalifikacjami - informuje Justyna Monsior, pośrednik pracy w siemianowickim urzędzie.

Z pozyskiwaniem ofert nasz urząd ma coraz większe problemy i to nie z powodu braku chęci. Według najnowszej ustawy urzędy pracy mają zakaz przyjmowania ofert, które są już w innych urzędach. - To oznacza, że pracodawca będzie mógł pozyskiwać pracowników tylko z tego urzędu, do którego złoży swoją ofertę jako pierwszego - mówi Hanna Becker, dyrektorka PUP-u.

Według Becker zmniejsza to szansę na znalezienie pracy nie tylko siemianowickim bezrobotnym, ale również nie pomaga w znalezieniu pracowników przez pracodawcę.

Inne rozporządzenie ministerstwa również nie pomaga urzędom.

- Według niego możemy przyjmować tylko te oferty pracy, które są podpisane ręcznie lub mają podpis elektroniczny. Udało nam się to na tyle obejść, że mamy pozwolenie na przyjmowanie ofert drogą elektroniczną i telefoniczną, ale musimy po ich przyjęciu pojechać po podpis - wyjaśnia Becker.

Zdezelowane autobusy w Siemianowicach? Wystawmy im ocenę!

Zmniejszenie bezrobocia to nie tylko działania Powiatowego Urzędu Pracy. Miasto również stara się przyciągać inwestorów na jak najbardziej korzystnych warunkach. - W poprzedniej kadencji stworzono specjalny program "Siemianowice Śląskie - miasto przyjazne inwestorom" - z dokładnym opracowaniem mapowym. Dzięki temu inwestor może wiedzieć niejako "od ręki", gdzie może zainwestować, jaki charakter ma dana działka i jaki jest jej status w zagospodarowaniu przestrzennym miasta - wyjaśnia Michał Tabaka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.

Miasto uprościło też procedury biurokratyczne dla potencjalnych inwestorów. Na przykład pozwolenie na budowę może on uzyskać w ciągu ok. 2 tygodni. Do tego dochodzą ulgi podatkowe. - To już jednak kwestia indywidualnych negocjacji - zaznacza Tabaka.

Działania magistratu powodują, że inwestorzy często zgłaszają się do PUP-u, by pozyskać nowych pracowników. - W rozmowach z inwestorami bowiem Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śląskich, za każdym razem podkreśla, że przynajmniej część pracowników musi pochodzić z naszego miasta - kończy Tabaka.