Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezydent Siemianowic: Pełnomocnicy łączą pracę z byciem liderami swoich partii?

Paweł Szałankiewicz
Prezydent Siemianowic: Pełnomocnicy łączą pracę z byciem liderami swoich partii?
Prezydent Siemianowic: Pełnomocnicy łączą pracę z byciem liderami swoich partii?
W ubiegłym tygodniu prezydent Siemianowic Jacek Guzy spotkał się z liderami trzech partii z Siemianowic: Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Sęk w tym, że liderzy PiS i SP są jego pełnomocnikami, a rzecznik prasowy, który jest z SLD, jest… rzecznikiem prezydenta.

Do wszystkich spotkań doszło pod koniec ubiegłego tygodnia, o czym tradycyjnie zresztą strona Urzędu Miasta nie omieszkała poinformować. Prezydent spotkał się wtedy z liderem Prawa i Sprawiedliwości – Danutą Sobczyk, która jest pełnomocnikiem prezydenta ds. Rodziny i Polityki Społecznej, liderem Solidarnej Polski Jerzym Kurzawą, który jest pełnomocnikiem prezydenta ds. ds. Monitorowania Systemu Gospodarki Odpadami i Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Sojuszem Lewicy Demokratycznej, której członkiem jest Jakub Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, który zresztą napisał relację z tego spotkania na stronie urzędu.

– Pan Nowak był na spotkaniu w roli rzecznika prasowego, a nie członka partii – informuje Michał Tabaka, kierownik Referatu Polityki Informacyjnej w Urzędzie Miasta.

A co z pozostałymi pracownikami/członkami partii? Jak wyjaśnia Tabaka, w dzień spotkania (jak wskazuje data artykułu, było to 7 listopada w czwartek) Danuta Sobczyk miała tego dnia wolne jako, że pracuje na pół etaty i z reguły czwartki i piątki ma wolne od pracy. W przypadku Jerzego Kurzawy poinformowano nas, że do jego spotkania z prezydentem Siemianowic nie doszło w godzinach pracy.

Niesmak w tym wszystkim pozostawia to, że i relacje, i daty i godziny dodania wskazują na to, (zwłaszcza w przypadku Kurzawy), że do spotkań dochodziło w godzinach pracy.

Prezydent Siemianowic: Pełnomocnicy łączą pracę z byciem liderami swoich partii?

Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach ocenia tę sytuację jednoznacznie – z punktu widzenia przejrzystości władzy i dobrych praktyk nie jest to dobrze widziane. Jak jednak podkreśla, takie spotkania prezydenta są oczywiście naturalne, choć w przypadku urzędników będących zwłaszcza liderami partii, nie jest to dobrze widziane.

– Takie osoby formalnych przeszkód do tego, aby łączyć bycie w partii z pracą w urzędzie, nie mają. W tej sytuacji wygląda to mimo wszystko dwuznacznie – mówi Słupik.

Słupik wszystkie spotkania jak i samo zatrudnianie na stanowiskach pełnomocników liderów poszczególnych partii, jako „przedwyborcze mezalianse” i „pakty o nieagresji”.

– To w polityce nie jest aż tak normalne, ale zdarzają się takie przypadki na szczeblach lokalnych – podkreśla dodając przy tym, że w przypadku prezydenta nie można mu zabronić takich spotkań. – Tym bardziej, że w swoim programie zajęć dnia ma z pewnością wpisane i spotkania z mieszkańcami jak i z liderami poszczególnych partii – kończy Słupik.

Poniżej linki do artykułów na stronie siemianowice.pl:
Spotkanie z Sojuszem Lewicy Demokratycznej
Spotkanie z Solidarną Polską
Spotkanie z Prawem i Sprawiedliwością

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto