Do wszystkich spotkań doszło pod koniec ubiegłego tygodnia, o czym tradycyjnie zresztą strona Urzędu Miasta nie omieszkała poinformować. Prezydent spotkał się wtedy z liderem Prawa i Sprawiedliwości – Danutą Sobczyk, która jest pełnomocnikiem prezydenta ds. Rodziny i Polityki Społecznej, liderem Solidarnej Polski Jerzym Kurzawą, który jest pełnomocnikiem prezydenta ds. ds. Monitorowania Systemu Gospodarki Odpadami i Rozwoju Przedsiębiorczości oraz Sojuszem Lewicy Demokratycznej, której członkiem jest Jakub Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta, który zresztą napisał relację z tego spotkania na stronie urzędu.
– Pan Nowak był na spotkaniu w roli rzecznika prasowego, a nie członka partii – informuje Michał Tabaka, kierownik Referatu Polityki Informacyjnej w Urzędzie Miasta.
A co z pozostałymi pracownikami/członkami partii? Jak wyjaśnia Tabaka, w dzień spotkania (jak wskazuje data artykułu, było to 7 listopada w czwartek) Danuta Sobczyk miała tego dnia wolne jako, że pracuje na pół etaty i z reguły czwartki i piątki ma wolne od pracy. W przypadku Jerzego Kurzawy poinformowano nas, że do jego spotkania z prezydentem Siemianowic nie doszło w godzinach pracy.
Niesmak w tym wszystkim pozostawia to, że i relacje, i daty i godziny dodania wskazują na to, (zwłaszcza w przypadku Kurzawy), że do spotkań dochodziło w godzinach pracy.
Prezydent Siemianowic: Pełnomocnicy łączą pracę z byciem liderami swoich partii?
Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach ocenia tę sytuację jednoznacznie – z punktu widzenia przejrzystości władzy i dobrych praktyk nie jest to dobrze widziane. Jak jednak podkreśla, takie spotkania prezydenta są oczywiście naturalne, choć w przypadku urzędników będących zwłaszcza liderami partii, nie jest to dobrze widziane.
– Takie osoby formalnych przeszkód do tego, aby łączyć bycie w partii z pracą w urzędzie, nie mają. W tej sytuacji wygląda to mimo wszystko dwuznacznie – mówi Słupik.
Słupik wszystkie spotkania jak i samo zatrudnianie na stanowiskach pełnomocników liderów poszczególnych partii, jako „przedwyborcze mezalianse” i „pakty o nieagresji”.
– To w polityce nie jest aż tak normalne, ale zdarzają się takie przypadki na szczeblach lokalnych – podkreśla dodając przy tym, że w przypadku prezydenta nie można mu zabronić takich spotkań. – Tym bardziej, że w swoim programie zajęć dnia ma z pewnością wpisane i spotkania z mieszkańcami jak i z liderami poszczególnych partii – kończy Słupik.
Poniżej linki do artykułów na stronie siemianowice.pl:
Spotkanie z Sojuszem Lewicy Demokratycznej
Spotkanie z Solidarną Polską
Spotkanie z Prawem i Sprawiedliwością
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?