Zatrudnienie nowego pracownika w Urzędzie Miasta jest zaprzeczeniem tego, co jeszcze niedawno na naszych łamach wygłaszał prezydent. Jacek Guzy zapowiadał, że w ramach oszczędności będzie mocno zaciskał pasa i oszczędzał nawet na urzędnikach. Oznaczać to miało brak podwyżek i premii dla pracowników oraz brak zatrudnień nowych osób. Jednak...
- Pani Danuta Sobczyk została zatrudniona w 2011 roku - ucina krótko Jakub Nowak z biura prasowego prezydenta.
A dokładniej 30 grudnia, kiedy nastąpiło rozstrzygnięcie konkursu na te stanowisko. Aby móc się o nie ubiegać od kandydata wymagano m.in. wykształcenia wyższego, sześcioletniego stażu pracy "ogółem", doświadczenia w działalności społecznej, znajomości przepisów ustawy o samorządzie gminnym, przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oraz znajomości obsługi komputera. Do zadań pełnomocnika będzie należeć m.in. kreowanie polityki społecznej i wypracowanie modelu współpracy z rodzinami celem podnoszenia kompetencji rodzicielskich i wychowawczych. Skąd w ogóle potrzeba zatrudnienia pełnomocnika?
- W obecnych trudnych czasach potrzebna jest osoba odpowiedzialna za pomoc rodzinom, które nie zawsze potrafią same poradzić sobie z napotkanymi problemami - wyjaśnia Nowak.
Rodziny wielodzietne to nie patologia! - Z Danutą Sobczyk, pełnomocnikiem prezydenta do spraw rodziny i polityki społecznej rozmawia Paweł Szałankiewicz
Jakimi problemami rodzin będzie pani chciała się zająć w pierwszym rzędzie?
Przede wszystkim działania-mi na rzecz poprawy warunków życia rodzin w naszym mieście ze szczególnym uwzględnieniem rodzin wielodzietnych. Chcę zerwać ze stereotypem, że wielodzietność to głównie patologia społeczna. Jest to obraz nieprawdziwy i krzywdzący. Chcę wykształcić pozytywny wizerunek takiej rodziny. Punktem wyjścia dla wszelkich działań musi być informacja na temat poziomu życia takich rodzin. Warto podkreślić, że na Śląsku tradycyjny jest model rodziny wielopokoleniowej, gdzie babcia i dziadek cieszą się autorytetem i szacunkiem oraz odgrywają ważną rolę wychowawczą w rodzinie. Zresztą osoby starsze to bardzo ważna grupa społeczna, którą należy uwzględnić przy tworzeniu polityki prorodzinnej w naszym mieście.
Będąc radną często spotkała się pani z rodzinami, w których zaistniała nie tylko bieda, ale również problemy z alkoholem czy przemoc?
Moje zaangażowanie społeczne jest dużo wcześniejsze niż zanim zostałam radną. Działałam w organizacjach społecznych a jako nauczyciel i wychowawca spotykałam się z problemami dotykającymi dzieci, młodzież a tym samym rodziny. Bezrobocie i alkoholizm to moim zdaniem główne przyczyny demoralizacji w rodzinach, przy czym bardzo często jedno wynika z drugiego.
Ma pani pomysł na to, jak to zmienić?
Wyżej wymienione problemy należy rozwiązywać poprzez edukację, szczególnie zawodową, przy uwzględnieniu potrzeb lokalnego rynku pracy. Należy postawić na rozwój mikrofirm rodzinnych, samozatrudnienie, umożliwienie kobietom aktywności zawodowej bez konieczności rezygnacji z aspiracji o rodzinnych.
Z czego wynikają problemy takich rodzin?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ są to problemy bardzo osobiste i indywidualne. Niewątpliwie środowisko w którym żyjemy i jesteśmy wychowywani w dużym stopniu nas kształtuje. Rodzice niejednokrotnie nie radzą sobie z dziećmi i nie potrafią rozwiązywać własnych problemów. Coraz więcej osób cierpi na depresję co odbija się na całej rodzinie. To spycha dorosłych i młodzież do nadużywania alkoholu i innych używek. Tworzenie w mieście warunków do integracji rodzinnej i środowiskowej pozwoli na wymianę doświadczeń i lepsze radzenie sobie w życiu. Zdecydowanie dom rodzinny powinien być miejscem bezpieczeństwa, miłości i więzi rodzinnych i do tego należy dążyć.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?