Projekt uchwały o ulgach dla niepełnosprawnych mocno podzielił siemianowicką radę miasta

Tak burzliwej sesji rady miasta jeszcze w tej kadencji nie było. Powodem był projekt uchwały zaproponowany przez Barbarę Roguską. Dotyczył on niepełnosprawnych dzieci uczęszczających do przedszkola. Radna zaproponowała, aby znieść im opłatę za dodatkowe godziny spędzone w przedszkolu, co kosztowałoby miasto kilkanaście tysięcy złotych rocznie (dla porównania choinka, która stanie na środku Rynku Miejskiego, kosztuje 20 tys. zł). Projekt mimo, że wszedł pod porządek obrad, ostatecznie został odrzucony. Głosowało za nim 10 osób, przeciwko było 11. Od głosu wstrzymał się jeden radny.

Dyskusja nad uchwałą radnej Roguskiej rozpaliła niemal całą salę sesyjną. Padło mnóstwo argumentów za i przeciw. Pierwszy głos w tej sprawie zabrał Karol Termin z Klubu SMS Niezależni. - Większość z nas powinna spokojnie poprzeć ten projekt. Należałoby odrzucić wszelkie animozje polityczne. To są znikome koszty finansowe a są to osoby, które potrzebują pomocy - przekonywał.

Następnie wypowiedział się Grzegorz Jurkiewicz z Forum Samorządowego. - Odrzucam wszelkie animozje. Z całym szacunkiem dla osób niepełnosprawnych, ale wydaje mi się, że dziecko niepełnosprawne nie przebywa więcej niż pięć godzin w przedszkolu- stwierdził.

Na to odpowiedział szybko Rafał Piech (SMS Niezależni). - Skoro nie są dłużej niż pięć godzin to jaki problem, by to przegłosować? - zapytał radnych.

Problem dostrzegła Anna Zasada-Chorab z Platformy Obywatelskiej informując, że po długiej dyskusji klub PO nie zagłosuje za tą uchwałą. Uzasadniła to tym, że "...Rodzice tych dzieci korzystają ze wszelkich ulg im dostępnych w zakresie pomocy społecznej i funduszu zdrowia", a wprowadzenie kolejnych ulg sprawi, że inni rodzice na siłę będą udowadniać, że ich dzieci też są niepełnosprawne.

- Radni PO długo dyskutowali i oczywiście jak najbardziej są za wspieraniem wszystkich dzieci w tej trudnej sytuacji. Uważamy jednak, że ta propozycja, z całym szacunkiem, jest propozycją polityczną - dodała radna.

Zobaczcie całą dyskusję nagraną przez Wolne Siemianowice! (rozpoczyna się od 16 minuty)

Radni, zamiast zastanawiać się nad podjęciem uchwały, zaczęli rozważać jakie kryteria powinny zostać przyjęte przy jakichkolwiek ulgach. Głos w tej sprawie zabrał prezydent Siemianowic Jacek Guzy. - Wszyscy chcemy mieć lewicowe serce, ale jedynym wyznacznikiem powinna być bieda. Jeżeli chcemy pomagać, to dzieciom biednym, bez względu na to, czy one są niepełnosprawne czy nie. Taka jest moja opinia - stwierdził prezydent.

Ze zdaniem prezydenta zgodziła się Marzena Ziaja, która dodała, że te kryterium jest spełniane przez miasto cały czas. - Chcę przypomnieć, że osoby o najniższych dochodach, mają przedszkola bezpłatne. Mają przyznane dodatki rodzinne jeśli są z rodzin wielodzietnych. Przez taką uchwałę zostaną zdyskryminowane - stwierdziła radna Forum Samorządowego.

To tylko dolało oliwy i zaogniło całą dyskusję. - Biorąc pod uwagę aspekt ludzki, jest to dla mnie żenujące. Widzę, że państwo bardzo słabo znacie temat. To jest smutne i przykre - mówiła coraz bardziej przygnębiona Barbara Roguska (PiS), inicjatorka uchwały.

Głos w tej sprawie zabrał też Zbigniew Krupski (Forum Samorządowe). - Jest mi niezręcznie w tej sytuacji, ale przychylam się do zdania radnej Zasady-Chorab, że jest to aspekt propagandowy. Zaczynam uważać, że to nie ma pokazać dobroci dla dzieci z całego miasta, tylko jest to licytacja dobroci - uważa.

A ta zaczęła się tuż przed godziną 17. Na 22 radnych dziesięciu było za przyjęciem projektu uchwały, 11 było przeciwnych. Prezydent jeszcze przed głosowaniem zaapelował, aby ci rodzice, którzy czują się obciążeni opłatą, zgłosili się do niego w urzędzie miasta. - Jeśli to pokaże, że poziom dochodu w ich rodzinach jest bardzo niski, wtedy podejmiemy ten temat jeszcze raz - zapewnił.

Czy zgadzacie się z werdyktem radnych? Niepełnosprawni nie powinni dostawać ulgi zaproponowanej przez Roguską? Piszcie!