Protest strażników z Siemianowic: Radny Rafał Piech chciał się na sesji dowiedzieć, jakie stanowisko zajmie w sprawie protestu głodowego strażników prezydent Siemianowic Jacek Guzy, któremu strażnicy podlegają. - Zacznę od tego, że prezydent nie pociąga za sznurki jeśli chodzi o komendantów mundurowych. Każdy komendant straży miejskiej jest niezależny. Chciałbym też zwrócić uwagę na to, że nie jestem stroną tego konfliktu. Stroną jest pan komendant i strażnicy - zaczął prezydent Guzy, dodając że dopóki sprawa też toczy się sądzie (pracy, gdzie ma się spotkać z szefostwem zwolniony Henryk Zieliński, sprawa odbędzie się 10 czerwca), nie będzie zajmował w tej sprawie stanowiska.
- Aczkolwiek, i mówię to z pełną premedytacją, jeżeli straż nie będzie wykonywała swoich czynności to ja osobiście wystąpię nie o reorganizację, a o rozwiązanie straży - zagroził.
Protest strażników z Siemianowic: Prezydent grozi likwidacją straży miejskiej
Prezydent dodał też, że nie będzie wnikał co się tak naprawdę stało pomiędzy Henrykiem Zielińskim a jego przełożonymi. Powiedział również, że to nie ma nic wspólnego z działalnością polityczną. - Wszyscy państwo byli świadkami filmiku na YouTubie, nakręconym przez pana Ławeckiego, był pan doktor Polok. No dziwne to są jakieś takie okoliczności... ale to szanuję - powiedział Guzy.
Następnie prezydent odniósł się do postulatów strażników, a przede wszystkim do kwestii remontu komendy. - Drodzy państwo, bo jeżeli upominają się o remonty, o malowanie, to przecież państwo głosowali to w budżecie i to wszystko tam jest. Czyli albo jest to działalność przeciwko radzie miasta i przeciwko prezydentowi, albo druga gorsza rzecz, w straży miejskiej nikt nie zna swojego budżetu? Dlatego wniosek został postawiony bezpodstawnie - zaznaczył .
Prezydent zaapelował też, aby dać szansę strażnikom na rozwiązanie całego konfliktu, jednak jeśli tak się nie stanie, to będzie wobec strażników bezwzględny. - Będę bezwzględny również państwem (z radą miasta - przyp. red.), bo to państwo bardzo często na komisjach w rozmowach stwierdzają panie prezydencie zrób pan coś z tą strażą. To są państwa słowa. Od pewnego czasu, od dwóch lat jest coraz więcej skarg mieszkańców na naszą straż - poinformował Guzy, który odniósł się też do postulatu strażników, aby włączyć ich w struktury wydziału Urzędu Miasta. - Nie ma sprawy, ale wtedy zostanie was ośmiu - powiedział Guzy.
Na koniec Guzy jeszcze raz podkreślił, że konflikt strażników nie dotyczy rady miasta ani prezydenta, ale jak się nie zakończy to rozwiąże straż.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?