Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni nie chcieli powołać Okrągłego Stołu Mieszkaniowego, a budynki się sypią...

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Ściany pękają, dachy przeciekają, na klatkach jest brudno. Niestety, lepiej nie będzie się żyło w budownictwie komunalnym. Remontu wymaga aż 85 proc. domów, a kasy na nie brak

Popękane ściany, odpadające tynki, zniszczone drzwi wejściowe do klatek, połamane barierki - to tylko wierzchołek góry problemów zgłaszanych przez mieszkańców budynków komunalnych. Ludzie nie mogą się doprosić remontów. Urzędnicy tłumaczą, że nie ma na nie pieniędzy w miejskiej kasie. Zdesperowani lokatorzy chcieli zasiąść do rozmów z władzami miasta.

Dlatego też kilkadziesiąt osób przyszło na ostatnią sesję Rady Miasta z nadzieją, że przygotowany przez SMS "Niezależni" projekt uchwały, który upoważnia prezydenta Siemianowic Jacka Guzego do zwołania Okrągłego Stołu Mieszkaniowego na wzór tego w Krakowie, wejdzie do porządku obrad. Nie doczekali się.
Okrągły Stół Mieszkaniowy miał być miejscem, w którym byłyby wyznaczane kierunki rozwoju budownictwa komunalnego, w ostatnich latach mocno zaniedbanego.
Tylko w tym roku na drobne remonty budynków należących do zasobów miejskich ma zostać przeznaczone ponad 4 mln zł. Jest to jednak kropla w morzu potrzeb, o których wspólnie mieli porozmawiać siemanowiccy radni, prezesi spółdzielni, właściciele zasobów mieszkaniowych czy też organizacje zrzeszające lokatorów, czyli mieszkańcy.

Co ważne, tych ostatnich prezydent nie uznał za kompetentnych do tego, aby mogli zasiąść do rozmów przy okrągłym stole.

- Są bardziej kompetentne strony, by przy nim zasiąść, np. prezesi spółdzielni, właściciele zasobów mieszkaniowych - stwierdza prezydent dodając, że sama idea, jako taka, jest zasadna.

Obiekcje miał też przewodniczący Rady Miasta Adam Cebula, który powołując się na opinię mecenasa Andrzeja Konieczki oraz "konsultacje" z nadzorem prawnym wojewody zakwestionował jego zgodność z prawem.

Iwona Andruszkiewicz, zastępca dyrektora wydziału nadzoru prawnego w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim, potwierdziła nam, że odbyła się w tej sprawie rozmowa telefoniczna. - Została nam przeczytana treść projektu. Mieliśmy zastrzeżenia do tego, że uchwała pozwala wejść w kompetencje prezydenta, co jest niezgodne z prawem - podkreśla.

W obronie projektu stanął Rafał Piech, który przekonywał radnych, że polityka ma polegać na przezwyciężaniu sprzeczności interesów.

Jego słowa przekonały jednak tylko dziewięciu radnych, którzy głosowali "za". Trzynastu było przeciw. Projekt został odrzucony. - Jesteśmy zdumieni tym, że projekt nie przeszedł. Jest to dla nas niezrozumiałe. To brak dobrej woli ze strony radnych - mówił podłamany Krzysztof Schmidt, jeden z mieszkańców, który zjawił się na sesji.

Mamy budynki do remontu - Z Grzegorzem Malickim, powiatowym inspektorem nadzoru budowlanego rozmawia Paweł Szałankiewicz

Jaki jest stan budynków należących do zasobów naszego miasta?
Jeśli chodzi o cały zasób, którym dysponuje gmina, to określiłbym go jako dostateczny. Zagrożenia są na bieżąco eliminowane, zresztą cały system prawa budowlanego jest pomyślany w taki sposób, aby eliminować zagrożenia poprzez dokonywanie przeglądów technicznych budynków. Jeżeli zostanie stwierdzony stan zagrożenia, powinniśmy być o tym natychmiast informowani, aby podjąć odpowiednie działania.

Ile rocznie remontów budynków pan zleca?
Jeśli chodzi o gminę, rocznie wydawanych jest 30-40 decyzji, przy czym nie wszystkie wykonywane są od razu. W tej chwili mamy ponad 100 niewykonanych decyzji. Nie da się ukryć, że jest to dużo.

Pogłębienie tych uszkodzeń może zagrozić życiu?
Nie. Tam, gdzie są realne zagrożenia, nadajemy rygor natychmiastowej wykonalności. Wtedy te zagrożenia są usuwane przez miasto na bieżąco. Te, które obecnie są niewykonane, nie zagrażają bezpośrednio życiu ludzi.

Jak blisko jesteśmy od tego, aby granica między stanem dostatecznym a niedostatecznym się zatarła?
Jest to bardzo płynne i raczej nie do określenia. Wystarczy, że w jednym miejscu zacznie przeciekać dach i nastąpi dość szybki proces uszkodzeń konstrukcji. Woda osłabia konstrukcję, a drewno zaczyna próchnieć, co może grozić nawet zawaleniem. Coś takiego może się stać w każdej chwili, ale równie dobrze za parę lat.

W Siemianowicach cały czas w zasobach miejskich są robione drobne remonty. Wiadomo, ile kosztowałby jeden, generalny remont?
Będą potrzebne duże nakłady pieniężnie. Jakieś 85 proc. budynków nadaje się do generalnego remontu, co może kosztować dziesiątki milionów. Przypuszczam, że tutaj, na terenie Siemianowic Śląskich, gmina musiałaby na to wydać ponad 100 milionów zł, by doprowadzić budynki do stanu dobrego.

Jak długo jeszcze te budynki mogą stać, przy założeniu, że będą w nich wykonywane tylko drobne remonty?
Tak na dobrą sprawę w takim systemie funkcjonuje to już od ponad 20 lat. Zresztą większość tych budynków powstała na początku XX wieku a przecież proces starzenia powoduje, że substancja się zużywa.

Grozi więc jakimś budynkom wyłączenie z użytku?
Na chwilę obecną nie. Były oczywiście przypadki losowe, kiedy wyłączaliśmy je ze względu na pożary, pęknięcia czy inne uszkodzenia, ale i wtedy nie wyłączaliśmy całego budynku, tylko pojedyncze mieszkania.

A jednak będą nowe mieszkania?
Na tej samej sesji wiceprezydent Siemianowic poinformował radnych, że w 2014 roku powstanie... nowy budynek komunalny. - Zakładamy, że będzie miał pięć klatek i cztery piętra. Będzie przeznaczony dla ok. 60-70 rodzin - mówi Dariusz Bochenek, zastępca prezydenta. Budynek prawdopodobnie powstanie przy współudziale prywatnego inwestora, z którym miasto ma wejść w partnerstwo publiczno-prywatne. Kiedy to nastąpi? Jeszcze nie wiadomo.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto