Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Bogusławem Czerwonką, prezesem MKS Siemianowice Śląskie

Patryk Trybulec
Z Bogusławem Czerwonką, prezesem MKS-u Siemianowice Śląskie, o minionym roku na boiskach i scenariuszach na nachodzące 12 miesięcy, rozmawia Patryk Trybulec

Przed nami Nowy Rok. To dobry czas na podsumowanie minionych 12 miesięcy. Jakie pana zdaniem były one dla MKS-u i całego siemianowickiego sportu?
Wydaje mi się, że nie był to dla nas za dobry rok, ale zależy jeszcze z jakiego punktu na to popatrzymy.

Spróbujmy w takim razie przeanalizować go po kątem sportowych wyników.
W taki wypadku musimy wprowadzić jeszcze podział na poszczególne dyscypliny. Tylko MKS prowadzi przecież cztery różne sekcje.

Najwięcej powodów do radości dali nam chyba hokeiści na trawie?
Zgadza się. Myślę, że w ich przypadku możemy mówić o udanym roku. Nie tylko wywalczyli awans do ekstraklasy, ale na półmetku rozgrywek zajmują wysokie, 5 miejsce. Z podobnego sukcesu mogła cieszyć się także siemianowicka drużyna futsalu. Pod względem sportowym na pewno osiągnęli niezły wynik. Nieco inną funkcję mają pełnić natomiast prowadzone przez MKS sekcje piłki ręcznej i tenisa stołowego. W pierwszym przypadku chodzi głównie o zapropo-nowanie młodzieży sportowej alternatywy na spędzanie wolnego czasu. Z kolei tenisistki stołowe grające w II lidze za-pewniły sobie już utrzymanie. Panowie walczą w III lidze i też nieźle sobie radzą.

Jednak najbliższa pana sercu jest piłka nożna...
Oczywiście, że tak. Zawszę mówię, że to bliższa mojemu ciału koszula.

W tym roku ta "koszula" nie była jednak zbyt wygodna. Chyba największym sukcesem piłkarzy było... utrzymanie w lidze okręgowej.
Wyniki nie do końca odzwierciedliły to, co działo się w klubie. Atmosfera była dobra, a możliwości zespołu o wiele większe. Przydarzyły nam się jednak 2-3 głupie porażki i faktycznie musieliśmy się bronić przed spadkiem do A-klasy. A przecież miasto zasługuje na więcej. Myślę, że Siemianowice mogłyby mieć drużynę nawet w III lidze. Są przykłady miasteczek, gdzie jeden człowiek potrafił wypromować mało znany klub i wprowadzić go do wysokiej ligi. Trudno znaleźć jednak strategicznego sponsora, który zechciałby zainwestować w sport.

Do historii przejdzie też porażka 0:11 z Niwką i odejście trenera Zbigniewa Szyguły.
W tamtym momencie najważniejsze było utrzymanie stabilizacji w klubie. Teraz też pewnie coś pozmieniamy. Musimy podziałać, bo nie chcielibyśmy powtórki z rozrywki, czyli kolejnej walki o utrzymanie. Tym bardziej, że przed nami Mistrzostwa Europy. To będzie ważny rok dla polskiej piłki i głupio byłoby spaść w tym okresie, albo odegrać jakąś negatywną rolę.

Jednak w 2012 roku na pana oraz innych sportowych działaczy, czekają nowe wyzwania. Dotacje z miasta dostaniecie jedynie na pół roku.
To będzie potworny problem. Co będzie dalej? To wielka niewiadoma. Moim zdaniem takich zmian nie przetrwają silni, tylko najmniejsi. My mamy na utrzymaniu cztery sekcje, wiele grup młodzieżowych. Na pewno czekają nas kłopoty logistyczne i organizacyjne.

Bez nowych sponsorów pewnie się nie obędzie.
Problem w tym, że wszyscy pukamy do tych samych drzwi. W mieście nie ma już tak wielkich zakładów jak huta, czy kopalnia. A kto spoza Siemianowic postanowi wesprzeć MKS? Jedyna nadzieja w drużynie hokeja na trawie, bo to niszowy na Śląsku sport i tutaj szansa na spektakularny sukces jest największa. Wtedy głośno będzie nie tylko o klubie, ale także o wspierającej go firmie.Nie wykluczone jednak, że przed tym wyzwaniami stanie już ktoś inny.

Czy to oznacza, że nosi się pan z zamiarem odejścia?
W marcu odbędzie się walne zebranie sprawozdwaczo-wyborcze, a ja nie jestem przyklejony do stołka. Jeśli znajdzie się osoba z pomysłem i wizją na dalsze funkcjonowa-nie klubu, to nie wykluczone, że przekażę "pałeczkę" nowemu prezesowi. Czasem marzę o świętym spokoju.

Czego w takim razie życzyć panu w Nowym Roku?
Tego, żeby wszystko się poukładało i omijały nas problemy. I żeby żona nadal była wyrozumiała, bo praca dla MKS-u pochłania mnóstwo czasu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto