18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Dariusz Kopeć od roku komendantem policji.

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Jeszcze rok temu był zastępcą komendanta katowickiej policji, gdzie odnosił sukcesy m.in. na polu walki z przestępczością samochodową. Dziś rządzi w komendzie policji w Siemianowicach Śląskich, a od czasu do czasu uczestniczy w zatrzymaniach. Z podinsp. Dariuszem Kopciem rozmawia Paweł Szałankiewicz

Minął rok od objęcia przez pana stanowiska komendanta w Siemianowicach Śląskich. Jakie są pańskie wnioski z pracy w naszym mieście?
Mogę spokojnie oświadczyć i podtrzymać to, co mówiłem na początku - nie rozczarowałem się ani do komendy, ani do miasta, ani do ludzi. Komenda funkcjonuje bardzo dobrze. Oczywiście jako komendant chciałbym mieć do dyspozycji więcej ludzi - miałoby to bezpośrednie przełożenie na poprawę bezpieczeństwa w tym mieście. Chciałbym mieć też więcej samochodów, nieco więcej sprzętów różnorakiego rodzaju po to, żeby nasza praca była łatwiejsza. Ale tez patrząc na realia miasta, komendy, to uważam, że zespół ludzi, którymi dowodzę, oraz sprzęt, pozwalają na wykonywanie powierzonych mi zadań.

Jest w ogóle szansa na to, by zwiększyć liczbę policjantów, a być może nawet utworzyć komisariat na przykład w Bytkowie?
Siemianowice z jednej strony się wyludniają, a z drugiej powstają nowe osiedla i to dobrze, bo to oznacza, że miasto jest żywe. Plany ewentualne powoływania komisariatu… Nie ma w tej chwili takiej możliwości. Nie stać mnie na rozdrobnienie sił, które obecnie posiadam. Najbardziej wydajną strukturą jest silna komenda. To przekłada się na łatwiejsze dowodzenie i kierowanie. Rozdrobnienie sił przy tym stanie etatowym nie byłoby dobre.

Co można zatem poprawić, aby nasza policja lepiej funkcjonowała w mieście?
Przede wszystkim musimy się dostosować do struktury przestępczości, która się zmienia. W tamtym roku było na przykład nieco więcej kradzieży samochodów. Udało mi się ściągnąć fachowca, który jest dobry w wykrywaniu takich przestępstw i to już przynosi pierwsze efekty. Polepszyło nam się rozpoznanie jeśli chodzi o środowisko złodziei samochodowych. To dowód na to, że musimy być elastyczni. Jeśli w swoim czasie dotykały nas przestępstwa "na wnuczka", to w tej chwili mamy tych przestępstw mniej dzięki profilaktyce i działaniom prewencyjnym. Ciągle na topie jest przestępczość internetowa. Nieuniknione jest to, że będzie ciągle się rozwijać. To jest pole do nowego typu przestępstw. Policja również musi się do tego dostosowywać.

W Katowicach przy pana pomocy udało się uskutecznić zapobieganie kradzieżom samochodów. Tutaj skupił się pan na poszukiwanych...
To jest kwestia dostosowania się do warunków panujących wokół nas, ale również postrzegania pewnych problemów. W Katowicach był taki moment, że kradzieże samochodów stały się czymś zbyt pospolitym i trzeba było z tym zrobić porządek. Miałem wokół siebie zespół ludzi oddanych tej robocie, który do dziś się tym zajmuje. Wielu z nich pracuje już w innych komendach i zajmują się podobną działką. Siemianowice są przytłoczone pospolitą przestępczością i j komendant nie powinienem sobie pozwalać na to, aby osoby poszukiwane chodziły po naszych ulicach. Skoro sąd zadecydował, że ich miejsce jest w ZK lub w areszcie śledczym, to naszym zadaniem jest ich tam doprowadzić.

Dlatego pan od czasu do czasu też się włącza w akcje zatrzymywania poszukiwanych?
Myślę, że dysponuję jeszcze pewną wiedzą operacyjną - to po pierwsze. Po drugie, czasami robię za przewodnika w Katowicach dla swoich podwładnych, bo dla nich jest to miasto sąsiednie, a dla mnie przez wiele lat Katowice były miastem, w którym pracowałem. Niektóre dzielnice znam bardzo dobrze, więc ta moja wiedza może być dobrze wykorzystana. Poza tym to, że się jest komendantem nie znaczy, że się przestało być policjantem.

Czyli ciągnie pana do pracy w terenie?

Staram się, by pracując zza biurka nie zapominać o tym, ze przez wiele lat byłem zwykłym policjantem. Nie można zresztą o tym zapominać, bo dzięki temu lepiej rozumie się pracę policyjną. Staram się być w Siemianowicach nie tylko jako komendant w komendzie policji, ale również jeździć, patrzeć jak to miasto żyje, gdzie powstają nowe budynki i nowe osiedla, bo ta wiedza przydaje się w zarządzaniu komendą.

W tym roku w dzielnicy Hugo ma powstać tzw. osiedle kontenerowe. To może być nowe siedlisko przestępczości?

Oczywiście powinniśmy przewidywać pewne rzeczy, natomiast nie stawiałbym od razu tezy, że tam musi się gromadzić czy występować wielka przestępczość. Weźmy pod uwagę, że często problemy finansowe nie są spowodowane tym, że ktoś jest przestępcą. Każdy z nas może znaleźć się w sytuacji, w której niemal o krok ocieramy się o bezdomność i to widać czasami nawet na ulicach. To, że ktoś ma problemy finansowe i stracił mieszkanie nie musi oznaczać, że wejdzie na złą drogę.

Jak wygląda współpraca z Urzędem Miasta?
Współpraca być musi, bo w pewnym sensie urząd, prezydent i rada miasta mają wpływ na bezpieczeństwo. Cieszę się, że w tamtym roku urząd znalazł dość dużo środków na wsparcie policji, choćby 40 tys. na służby ponadnormatywne. Wiele osób podkreślało potem, że widać było policję na ulicach i że to jest potrzebne. Urząd Miasta wsparł nas również pewną kwotą na dofinansowanie nowego samochodu. W tej chwili jestem przed końcowymi rozmowami z prezydentem i myślę, że w tym roku otrzymamy podobne wsparcie.

Rok temu mówił pan, że jest zadowolony z tego, że tu trafił. Podtrzymuje pan swoje zdanie?
Jadąc do prac cieszę się, że tu jadę. Uważam, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym stanowisku. To pierwsza komenda, w której jestem szefem. W Katowicach byłem wiceszefem, a z tego punktu widzenia problemy czasem wyglądają inaczej. W Siemianowicach praca jest zupełnie inna, ale praca w tym mieście daje powody do satysfakcji. Policjant może się tutaj realizować. Jesteśmy w sercu aglomeracji. Tu można spotkać dilera, który obraca naprawdę dużymi ilościami narkotyków. tu pojawiają się prawdziwi bandyci. No i niestety co roku jest kilka zdarzeń poważnych, jak pobicia ze skutkiem śmiertelnym czy zabójstwo… Jest tyle do zrobienia, że można snuć bogate plany, bo każdego dnia jest coś nowego nad czym trzeba popracować.

To ile lat planuje pan tu być?
Sporo lat chciałbym pracować w policji. Nie mogę przewidywać jak długo będę w Siemianowicach. Niektórzy, może trochę z przekąsem mówią, że komendantem się bywa. Nie składam broni. Jeszcze jest sporo wyzwań. Kwestia tego, aby się nie cofać, tylko przeć do przodu. Mamy swoje ambitne plany, które w tym roku chcemy zrealizować, aby przestępczość stale się zmniejszała.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto