Jak pan skomentuje ostatnie skandaliczne wydarzenia w Siemianowicach Śląskich?
To brnięcie w pomysł rzekomej prowokacji, które dla mnie jest mało przekonujące. Moim zdaniem jest to gra na zwłokę. Władze miasta przyjęły pewną linię obrony i uznały, że najlepszym rozwiązaniem będzie przeczekanie całego zamieszania. Dlatego mam nadzieję, że prokuratura okręgowa stanie tym razem na wysokości zadania.
Opinia publiczna również nie daje wiary w to, że była to prowokacja...
Dlatego obywatele tego miasta wyciągną z tego wnioski w czasie kampanii wyborczej, bo wtedy ta sprawa na pewno powróci. Osoby, które rządzą miastem zapomniały, że władza musi być zawsze poza wszelkimi podejrzeniami, a teraz ich tłumaczenia są po prostu mało wiarygodne. Reakcja władzy na tę sytuację jest niewłaściwa. To trzymanie się kurczowo władzy, przez co narażają się na śmieszność, ośmieszają sami siebie. Cała ta afera może się okazać w czasie kampanii momentem zwrotnym.
Gdyby okazało się, że to nie była prowokacja, a celowe działanie wiceprezydenta Siemianowic, to co wtedy?
Gdyby okazało się to prawdą, to zdymisjonowałbym na miejscu prezydenta swojego zastępcę. To byłoby jedyne dobre rozwiązanie, która oczyściłoby atmosferę.
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?