Siemianowice: Gorzelik, Semka, Szołtysek, Słupik i prof. Marek będą debatować w Parku Tradycji
Marek Szołtysek: Od paru lat trwa dyskusja na temat tego co nas dzieli. Podróżują po Śląsku, rozmawiając z jego mieszkańcami dochodzę do wniosku, że tym co nas dzieli nie jest wcale autonomia, uznanie godki za język, czy Ślązaków za naród. To tematy wykreowane, polityczne, które zwykłych ludzi tak bardzo nie dotykają. Ludzie dyskutują na temat tradycji. Na Śląsku Cieszyńskim, gdzie nie było powstań śląskich i niemieckich rządów dziwią się dyskusjom toczonym w Katowicach i nie są w stanie tych sporów zrozumieć. Z kolei pod Raciborzem mają inne postawy wobec pracy, bo tam od wieków ludzie żyli z rolnictwa, a nie z węgla. Tam pięć razy się zastanowią zanim wydadzą 2 złote, bo mają większy szacunek dla pieniądza. W Wodzisławiu Śląskim inaczej wypowiadają gwarowe słowa, bardziej z czeska. Jeszcze inaczej w Rudzie Śląskiej i w Cieszynie. I to są prawdziwe powody do sporów i dyskusji. "Wy to mocie blank inaczej" - mówią Ślązacy o Ślązakach i bardzo to przeżywają. Mają też inne postawy wobec życia. Ci z Katowic, Rudy Śląskiej, Chorzowa nie wstydzą się śląskości i chętnie o niej opowiadają do kamery. Namówić na takie zwierzenia tych z Opola, czy Raciborza - to zakrawa na cud. Tam ludzie jacyś tacy wystraszeni, bez wiary w siebie, zapatrzeni w niemieckość.