18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców nie przeszła. Ale wróciła do projektodawców

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Radny Rafał Piech złożył projekt dotyczący inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców. Niestety, na wczorajszej sesji rady miasta projekt nie został przegłosowany i wrócił do projektodawców.

Czym jest inicjatywa uchwałodawcza? To możliwość złożenia przez mieszkańców projektu uchwały na ręce radnych. Wystarczy tylko, że zbiorą odpowiednią ilość podpisów osób popierających dany projekt i napiszą tekst uchwały zgodny z literą prawa. Taką możliwość możemy otrzymać w Siemianowicach, jeśli rada miasta poprze projekt, który złożył w imieniu mieszkańców i klubu SMS "Niezależni" radny Rafał Piech.

Mieszkańcy w ciągu kilku dni zdołali pod projektem uchwały zebrać ponad 400 podpisów. Gdyby był to już ich własny projekt, to do włączenia go w porządek obrad brakowałoby im jeszcze ok. 200 podpisów. Zgodnie z projektem uchwały, obywatelski projekt zostanie włączony w porządek obrad, jeśli będzie miał min. 600 podpisów.

Dlaczego mieszkańcy podjęli tę inicjatywę? - Ponieważ prezydent nie liczy się z nami. Wiele naszych wniosków nie jest w ogóle rozpatrywanych, więc chcemy mieć szansę, by móc formalnie zgłaszać pewne rzeczy i naprawiać niektóre problemy mieszkańców - mówi Kazimierz Pasek, jeden z mieszkańców.

Co może więc stanąć im na przeszkodzie? Liczba podpisów potrzebnych do włączenia obywatelskiego projektu do obrad. - 600 podpisów to za mało! - uzasadnia Adam Cebula, przewodniczący Rady Miasta. - Żeby dostać się do rady niektórzy radni potrzebują tyle głosów. To jest zaniżona liczba - dodaje Cebula, który w wyborach do rady uzyskał... 528 głosów. Więcej niż 600 miało tylko dwóch radnych: Jerzy Becker (645) oraz Dorota Połedniok (728). Połowa natomiast nie przekroczyła nawet progu 400 głosów. - W Katowicach, gdzie mieszka ok. 300 tys. mieszkańców, do złożenia projektu potrzebowali 2 tys. podpisów, co niebawem się zmieni i będzie wymagane 500 - wyjaśnia Rafał Piech.

Przewodniczący rady miasta obawia się też, że mieszkańcy będą wykorzystywać możliwość podjęcia uchwały do realizacji swoich celów. Według Borysa Budki, posła Platformy Obywatelskiej, nawet jeśli tak będzie, to radni projekt mogą zwyczajnie odrzucić.

- Nie są oni związani instrukcjami wyborców i sprawują tzw. mandat wolny, stąd też mogą to zrobić - argumentuje Budka.

Mecenas Anna Kornecka-Trawka ze Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy "Bona Fides" z Katowic, uważa, że podjęcie takiej uchwały będzie zależeć od współpracy radnych, a także potrzeb i aktywności mieszkańców.

- Poza tym należy sobie zadać podstawowe pytanie, które niewątpliwie staje się głównym argumentem dla inicjatywy uchwałodawczej mieszkańców, a mianowicie, skoro obywatel ma prawo mieć wpływ na ustawodawstwo polskie, to dlaczego nie ma mieć takiego prawa na szczeblu lokalnym? - mówi mecenas Kornecka-Trawka.

Decyzją rady projekt uchwały wszedł do porządku obrad, gdzie nie przeszedł przez głosowanie z powodu błędów formalnych. Trafił więc z powrotem do wnioskodawców i powinien wrócić na kolejne posiedzenie rady miasta.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto