Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siemianowice: Lebek: Nie pozwólmy robić z siebie idiotów

Paweł Szałankiewicz
Paweł Szałankiewicz
Z Andrzejem Lebkiem, zwycięzcą plebiscytu na Człowieka Roku 2012 w Siemianowicach Śląskich, a na co dzień pracownikiem Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, rozmawia Paweł Szałankiewicz

Proszę przedstawić się naszym Czytelnikom, bo jednak w Siemianowicach jeszcze nie wszyscy wiedzą kim jest Andrzej Lebek, Człowiek Roku 2012.

Jestem dyspozytorem Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. Od 12 lat sprawdzam na sobie, jakie efekty przynosi praca urzędnika, który traktuje swój zawód z pasją. Skonstruowałem kilka pożytecznych drobiazgów: mapę podświetlaną miasta, mapę komputerową, mały atlas Siemianowic. Kolekcjonuję cytaty z literatury, czy jak kto woli - złote myśli. Ich 11-tysięczny zbiór służy mi do pracy nad sobą. Efektami tej pracy przez 5 lat dzieliłem się z czytelnikami "Gościa Niedzielnego" w comiesięcznej rubryce: "Z męskiego punktu widzenia".

Jak pan sądzi, dlaczego to właśnie na pana głosowali nasi mieszkańcy?
Być może kojarzą mnie z wystawą "Dawne Siemianowice na fotografii i pocztówce", którą odwiedziło około 15 tys. mieszkańców. Jeżeli co setny gość Parku Tradycji postanowił wysłać esemesa, pozwoliło mi to objąć prowadzenie. Poza tym, poprosiłem po prostu moich znajomych i przyjaciół o wsparcie mojej kandydatury. Zdaje się, że mnie lubią.

Niejednokrotnie, poprzez swoje wystawy, pokazywał pan, że kocha Siemianowice. A jest tak naprawdę za co?
No, jest jeszcze coś takiego, jak bezwarunkowa miłość. W zeszłą niedzielę była o niej mowa w ewangelii. Nasuwa się też, znane skądinąd pytanie "co ty możesz zrobić dla swojego miasta", żeby było je za co kochać. Znam każdy metr kwadratowy Siemianowic, bo nieustannie sprawdzam, czy moje mapy zgadzają się z rzeczywistością. Piękno zmaga się z brzydotą, ale proporcje są coraz bardziej korzystne.

Co więc pan ma zamiar jeszcze zrobić dla miasta?

Jeżeli uda mi się, wraz z Marianem Jadwiszczokiem, z którym mnie łączą te same pasje, przekonać mieszkańców do współpracy, będziemy kontynuować serię wystaw poświęconych dawnym Siemianowicom. Potrzebujemy dostępu do zdjęć i pocztówek, które leżą sobie tam gdzieś w rodzinnych albumach. Chciałbym też zwrócić uwagę na rzeczy warte zachwytu lub zjawiska, które wymagają krytycznego spojrzenia. W grudniu, w bibliotece planuję wystawę pod, roboczym na razie, tytułem - "najgłupsze teksty polskich piosenek". To taki rodzaj ćwiczeń, żebyśmy nie pozwalali robić z siebie idiotów.

Obrazu miasta nie zepsuła afera z wiceprezydentem czy ta najbardziej aktualna, z wysypiskiem śmieci?

Wysypiska śmieci są mi bardzo bliskie. Sporo czasu spędzam w kontenerach na odpady. Moje wystawy w 50-ciu procentach zrobione są z materiałów znalezionych na śmietniku. To znacznie obniża ich koszt. Jeżeli na dłuższej obecności Landeco możemy zaoszczędzić 5 mln zł, jestem skłonny jeszcze przez rok znosić ten "zapach". Afera z wiceprezydentem natomiast… Cóż, miałbym kilka ważnych pytań w tej sprawie. Mam nadzieję, że będę miał okazję je kiedyś zadać.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na siemianowiceslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto