Mieszkańcy powoli zaczynają mieć dosyć tego, że markety rosną w Siemianowicach jak grzyby po deszczu, tym bardziej, że w ciągu trzech lat ma powstać siemianowicki "Green Center", który ma rywalizować o klientów z takimi tuzami, jak Agora w Bytomiu czy Silesia City Center w Katowicach.
- Mogliby w końcu stworzyć tutaj coś innego, a nie tylko same markety zwłaszcza, że ludzie nie mają pieniędzy, by w nich kupować - denerwuje się Bożena Kazimierczak.
Sebastian Rogocz jest zdania, że mamy wystarczającą ilość marketów w Siemianowicach i więcej nam już nie jest potrzebne.
- Mamy je właściwie na każdym kroku i nie mówię, że to źle, ale czy potrzeba nam więcej? - zastanawia się mieszkaniec Siemianowic.
Trudno mu nie przyznać racji, zwłaszcza że na osiedlu Wrobla-Korfantego markety są aż trzy! Co więcej, dwa z nich stoją obok siebie, a trzeci jest zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej. Taka sytuacja dla pana Grzegorza, którego tam spotkaliśmy, jest już irytująca.
- To już jest lekka przesada, budują je jeden na drugim, ale tak naprawdę korzyści dla nas, mieszkańców, zbyt wielkich nie ma. Do tego pracują mocno na to, żeby wykończyć te mniejsze sklepiki - denerwuje się mieszkaniec.
Inaczej na tę kwestię patrzy Barbara Ligenza. Jej zdaniem wiele marketów, to większa możliwość wyboru towaru.
- Mogę sobie wybrać najtańsze oferty. Marketów jest w sam raz, choć kolejny byłby już mocną przesadą - stwierdza.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?